Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prace konserwatorskie w łańcuckim zamku na półmetku

Beata Terczyńska
Sala balowa zamku w Łańcucie jest już po generalnym remoncie. Od podłogi przez ściany po sufit - wszystko zostało tu oczyszczone. Trwa przygotowywanie wnętrza dla potrzeb festiwalu muzycznego.
Sala balowa zamku w Łańcucie jest już po generalnym remoncie. Od podłogi przez ściany po sufit - wszystko zostało tu oczyszczone. Trwa przygotowywanie wnętrza dla potrzeb festiwalu muzycznego. Krzysztof Łokaj
W odnawianym saloniku rokokowym na Zamku w Łańcucie pod tkaninami zachował się niezwykły pamiętnik: zapis imion, dat oraz wzrostu dzieci.

- Generalne prace konserwatorskie, które rozpoczęły się w ubiegłym roku, obejmują prace budowlano-remontowe na dachu, przy więźbie dachowej i stropie, wszystkie pomieszczenia drugiego piętra i kilka wybranych na pierwszym piętrze, czyli salę balową, galerię rzeźb, salę kolumnową i dwie małe łazieneczki za pokojami chińskimi - tłumaczy Jolanta Czarska, kierownik działu konserwacji dzieł sztuki w Muzeum - Zamku w Łańcucie, która wczoraj oprowadziła nas po zamku i pokazała, co już udało się zrobić.

Po pieczołowitych zabiegach konserwatorskich jest już na przykład główna, reprezentacyjna klatka schodowa.

- Odzyskała swój wygląd z lat międzywojennych - mówi konserwator. - Zostały usunięte późniejsze nawarstwienia olejne farb - pokazuje.

Wchodzimy do sali balowej o wystroju z XIX wieku z efektownymi długimi żyrandolami, m.in. przywiezionymi z Wiednia.

- Tu wszystko było odnawiane - pokazuje jedno z najbardziej urokliwych miejsc zamku. - Oczyszczone zostały wszystkie powierzchnie: malowidła, które były w bardzo złym stanie, sztukaterie, stiuki oraz podłoga. Cały wystrój był sumiennie konserwowany, centymetr po centymetrze.

Zwracamy uwagę na drewnianą, zabytkową podłogę.

- Sprawdzana była klepka po klepce. Jeśli były jakieś rozstępy, czy spękania desek, wstawiane były fleki barwione, czy dorabiane w odpowiednim kolorze drewna - mówi Jolanta Czarska. - Na zamku mamy przedwojenną jeszcze maszynę, która rozprowadza wosk i poleruje go. Skorzystaliśmy z niej, zgodnie z tradycją.

We wnętrzu łańcuckiego Zamku dopieszczane są już ostatnie rzeczy, jakieś podmalowywania, czyszczenia. Aby zdążyć przed sobotą, kiedy rozpoczyna się festiwal muzyczny. Sala balowa zamieni się w główną salę koncertową.

Po remoncie jest też sala kolumnowa. Folią chroniącą przed kurzem osłonięty jest jeszcze najcenniejszy pomnik dłuta Antonia Canovy przedstawiający Henrysia Lubomirskiego jako amora. Jako ciekawostkę pokazuje nisko na ścianie przy podłodze zachowany fragment malowidła z przełomu XVII i XVIII wieku. Na ścianie zachowała się cenna, jedwabna, chińska tkanina.

Idziemy na drugie piętro, gdzie były m.in. pokoje dla służby oraz na wieżę, gdzie akurat konserwatorki czyszczą malowidło na drewnie i płótnie. W XVII w. podobno było tu obserwatorium Śniadeckiego. - Jedną z odkrytych ciekawostek jest zapis odliczanych dni na ścianie, pożywka dla wyobraźni, co tu się mogło dziać.

Z kolei w salonie rokokowym o wystroju z końca VIII w. mamy szczęście zobaczyć zachowany pod tkaninami niezwykły pamiętnik: napisy z imionami dzieci, datami i zaznaczonym wzrostem, np. "Jula, 8 lat, 1861 rok". Prace w zamku potrwają do stycznia przyszłego roku. Koszt inwestycji to ok. 23 mln zł. Jest ona możliwa m.in. dzięki dotacjom norweskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24