Pracownicy Huty czują się oszukani

Jedyne, co huta im miała do powiedzenia, że akcje potaniały.

Akcja z akcjami trwa od lutego i właśnie się kończy. Gdy w 1998 r. huta wypuszczała akcje, w ramach 15-procentowej puli dla pracowników, odebrało je 22 tys. osób. W zależności od stażu pracy, pracownicy i emeryci dostawali od 10. do 140. akcji, każda o nominalnej wartości 10 zł.

Papiery coraz mniej wartościowe

Gdy po 9 latach, huta wezwała akcjonariuszy, wszyscy myśleli, że będą mogli akcje sprzedać. Tymczasem, każdy był informowany o tym, że akcje staniały do 6, 86 zł, a na dowód, że został o denominacji poinformowany, urzędnik stawiał stempel na papierze, coraz mniej wartościowym.

- To normalna procedura, wynikająca z kodeksu spółek handlowych - wyjaśnia Zbigniew Nita, rzecznik prasowy HSW. - Wszystko przez zmianę kapitału zakładowego spółki.

Akcje miały być lokatą kapitału

Nie wszyscy znają kodeks spółek handlowych, ale większość z przeszło 8 tys. ludzi, którzy przestemplowali akcje, czuje się oszukanymi.

- Pracowałam ponad 30 lat na odlewni żeliwa i wydawało mi się, że kiedyś, ktoś mi się za to odwdzięczy - mówi Anna Sączawa. - Dawali nam akcje, mówiąc, że kiedyś będą one dużo warte. Teraz wzywają po to, by powiedzieć, że daliśmy się oszukać.

Ci, którzy nie poszli stemplować akcji HSW, czyli ok. 14 tys. ludzi, już na nich nigdy nie zarobią. Ostatni wierni, którzy mają akcje ze stemplem, będą prawdopodobnie jeszcze raz wzywani, bo w niedługim czasie akcje huty zostaną znów zdenominowane. Ciekawe ilu zgłosi się na następną akcję z akcjami?