Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy WZRB w Jarosławiu: nie zlikwidują nam zakładu

Roman Kijanka
- Gdybyśmy siedzieli cicho, już byłoby po nas. Pewny swojej pracy będę dopiero wtedy, gdy cofną mi zawiadomienie o wygaśnięciu umowy, ale już teraz jest z czego się cieszyć – mówi Leszek Szkoła (z lewej), pracownik WZRB z 23-letnim stażem. Obok Józef Włoch (54 lata) budowlaniec.
- Gdybyśmy siedzieli cicho, już byłoby po nas. Pewny swojej pracy będę dopiero wtedy, gdy cofną mi zawiadomienie o wygaśnięciu umowy, ale już teraz jest z czego się cieszyć – mówi Leszek Szkoła (z lewej), pracownik WZRB z 23-letnim stażem. Obok Józef Włoch (54 lata) budowlaniec. Fot. Roman Kijanka
- Zostaję w robocie, nie stracę pracy. To najlepsza wiadomość w tym roku dla mojej rodziny - cieszy Stanisław Pitach spawacz z 25-letnim stażem w Wojskowych Zakładach Remontowo-Budowlanych w Jarosławiu.

WZRB zatrudniają ponad 500 pracowników. Podlegają jako tzw. gospodarstwo pomocnicze Rejonowemu Zarządowi Infrastruktury w Lublinie. Po zmianie przepisów finansowych mogły być przekształcone lub zlikwidowane. Wybrano likwidację. Miała zakończyć się w tym roku. We wrześniu zaczęto wręczać pracownikom wypowiedzenia.

Nadal będą w MON-ie

Załoga od marca walczyła w obronie dobrze funkcjonującego przedsiębiorstwa. Zdesperowani pracownicy zablokowali we wrześniu drogę krajową nr 4, grozili strajkiem głodowym, jeśli MON nie wycofa się z projektu likwidacji firmy.

Efekt: teraz zapadła decyzja, że będą istnieć. Od nowego roku zmienia się podległość WZRB, ale jego funkcjonowanie pozostaje bez zmian.

- Włączymy jarosławskie przedsiębiorstwo bez zmiany funkcji i zadań z mieniem i pracownikami do Wojskowej Agencji Mieszkaniowej - zapewnił w poniedziałek posła Piotra Tomańskiego minister finansów.

Mamy powód do radości

- Jeszcze trwają ustalenia, ale teraz czekamy tylko na ostateczną decyzję. Wszystko wskazuje, że dostaniemy ją w przyszłym tygodniu. - przewiduje Katarzyna Kurasz z zakładowej organizacji związkowej.

Dzisiaj dyrektor WZRB razem z szefem związków zawodowych będą ustalać procedurę przejścia.

- Nie wiemy dokładnie, na jakich zasadach to się odbędzie. Ważne, że zaczynamy dostawać dobre informacje - mówi Kurasz.

- Postawiliśmy na swoim i udało się. Nie pójdziemy na bruk, tylko dalej będziemy pracować. Zamiast prosić pomoc społeczną o zasiłek, sami zarobimy na nasze rodziny - pracownicy Wojskowych Zakładów Remontowo - Budowlanych nie kryją radości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24