Siwego 76-letniego pana spotykamy na wojskowej części cmentarza ukrytego za przejazdem kolejowym za Biedronką przy ul. Podkarpackiej. Nieużywane tory biegną do obecnej wytwórni Pratt & Whitney SA. Z jego twarzy nie schodzi łagodny uśmiech, mimo że niedawno pochował kochającą żonę.
Na grób ojca miał przyjechać spod Opola w niedzielę, 15 sierpnia, w dzień Wojska Polskiego, ale uczynił to dopiero wczoraj, by uniknąć tłoku w pociągu.
Na zaniedbanej kwaterze żołnierzy polskich i radzickich schowanej za równie zaniedbanym obeliskiem zwraca uwagę mała tablica ze zdjęciem ś.p. Jana. Postawił ją Jan Cymbalista junior.
– Jest to jedyne zdjęcie, jakie pozostało po moim ojcu. Otrzymałem je od mojej mamy – zwierza się.
Jan Cymbalista pochodzi z okolic Lwowa. Prawie 60 lat szukał swojego ojca, którego nigdy nie poznał. Jego mama była z nim w ciąży, gdy w połowie 1944 roku Jan senior zaciągnął się do nowo tworzonego przez Rosjan pułku w Rzeszowie.
– Zginął od ran postrzałowych w październiku 1944 roku jeszcze przed przysięgą. Może wpadł w jakąś zasadzką albo zastrzelili go swoi – dywaguje Jan.
Najpierw szukał ojca przez różne rzeszowskie instytucje, administracje cmentarzy, wojsko, PCK, szpitale, policję, parafie. Nawiązał nawet kontakty z wieloma niespokrewnionymi z nim ludźmi o nazwisku Cymbalista, szczególnie ważna jest dla niego pani Irena z Rzeszowa, która pomaga mu w jego odysei. Wszyscy byli bezradni.
- PCK mi odpisało, że mimo dobrych chęci nie mogą mi pomóc – opowiada.
Dopiero gdy wszedł na rosyjską stronę obd-memorial.ru, gromadzącą dokumentację wszystkich osób, które zginęły podczas wojny z miejscami śmierci i pochówku, znalazł przekręcone nazwisko swojego ojca Cimbalista.
- Wszytko pozostałe: rok urodzenia, żona, syn, dziadek, miejsce zamieszkania zgadzało się – mówi.
W 2009 roku napisał do archiwum wojskowego w Sankt Petersburgu.
– Otrzymałem dwa dokumenty, akt zgonu i wskazanie miejsca pochówku: Rzeszów za avia gorodzką, mogiła nr 58. Moje poszukiwania skierowały się w stronę lotniska na Jasionce, może tam był rosyjski szpital polowy? zastanawiałem się. Wtedy PCK podpowiedziało mi, że chodzi o cmentarz przy ul. Lwowskiej.
Od 2010 do 2018 roku jeździł na ten cmentarz. Ale cały czas go nurtowało, czy faktycznie jest to miejsce pochówku jego ojca, bo w rosyjskich dokumentach była jeszcze mowa o jakimś przejeździe kolejowym. Dopiero kolega na forum internetowym podpowiedział mu, że na pewno chodzi o cmentarz w Zwięczycy.
Pan Jan Cymbalista mimo że nigdy nie poznał swojego ojca, wydaje się być najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Gdy opuszczaliśmy cmentarz w Zwięczycy, zabierał się za porządkowanie kwatery wojskowej.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Gessler bito po rękach, gdy zrobiła to przy stole! Makłowicz też wspomina katorgę
- Tak żyje po zwolnieniu z TVP. Dawno niewidziana Nowakowska przyłapana na mieście!
- Cichopek i Kurzajewski rozprawiają o... narcyzach! Myślą, jak podać ich do sądu
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!