Premier Mateusz Morawiecki odwiedził Zakłady Metalowe DEZAMET w Nowej Dębie. Zobacz transmisję

- Polski przemysł zbrojeniowy staje się coraz ważniejszym elementem całej architektury obrony państwa, ale także dostawcą bezpieczeństwa dla innych. Jesteśmy po wielu rozmowach w Brukseli na ten temat i zainicjowaliśmy program wspólnego zakupu amunicji - mówił podczas briefingu prasowego premier Mateusz Morawiecki. - Razem z innymi krajami będziemy tę amunicje kupować, głównie za pieniądze europejskie. Mamy więc do czynienia z tym, na co od dawna czekaliśmy. Polskie donacje, przekazywanie uzbrojenia na Ukrainę, zostało bardzo docenione w Brukseli. Nasz przyjaciel Thierry Breton jest bardzo często w kontakcie ze mną i rozmawiamy o tym, jak ten program może być skonstruowany, aby kraje takie jak Polska mogły podnosić swoje zdolności produkcyjne w zakresie produkcji amunicji.

Premier rządu podkreślił, że dziś największą potrzebą w Ukrainie jest amunicja i dlatego Polska będzie dostarczać amunicję, ale finansowanie będzie z budżetu unijnego, co zostało ostatnio ustalone. Rada Ministrów w ciągu kilku najbliższych dni przyjmie specjalny program, który będzie wspierał produkcję amunicji w różnych częściach kraju.

- Chcemy, żeby firmy prywatne i państwowe produkowały amunicję. Dzisiaj tej amunicji w całej Europie, a net w całym NATO jest za mało, co nie jest tajemnicą. Niestety, żyliśmy trochę uśpieni tym czasem spokoju, bezpieczeństwa, pokoju - kontynuował premier Morawiecki.

Prezes Rady Ministrów dodał, że program przekazania do końca tego roku Ukrainie miliona sztuk amunicji jest ambitny, ale po podniesieniu zdolności produkcyjnych zakładów, plany uda się zrealizować. Chodzi przede wszystkim o pociski artyleryjskie. Mateusz Morawiecki mówił, że każdego dnia rosyjski agresor wystrzeliwuje 20 do 50 tysięcy wystrzeliwanych pocisków z różnego rodzaju broni. Ukraińcy mają znacznie mniejsze możliwości, 2 do 6 tysięcy pocisków. Przewagą strony ukraińskiej jest to, że pociski te wystrzeliwane są bardziej precyzyjnie, z nowocześniejszej broni zachodniej.

Wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podkreślał z kolei, że gdy wspólnie z premierem oraz komisarzem UE d/s rynku wewnętrznego zwiedzali w poniedziałek Dezamet i rozmawiali z pracownikami, komisarz Thierry Breton był pod wrażeniem potencjału, jaki został stworzony w Dezamecie.

- Podziękowałem mu za te słowa, bo to docenienie naszych dotychczasowych wysiłków związanych z budową zdolności obronnych Rzeczypospolitej Polskiej. Tu, w tych zakładach, w Dezamecie produkowana jest amunicja do armatohaubic Krab, 155-milimetrowa. Zresztą ta amunicja jest wykorzystywana również w innych armatohaubicach, innych producentów. Chcę to bardzo mocno podkreślić, że polskie armatohaubice Krab sprawdzają się w rękach dzielnych Ukraińców - mówił szef ministerstwa obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

Thierry Breton dziękując premierowi i wicepremierowi za możliwość odwiedzenia jednego z najważniejszych zakładów amunicję, powiedział, że jednym z powodów jego przyjazdu do Polski jest również chęć wyrażenia wdzięczności ze strony Europy i Europejczyków wobec Polski.
- Polska od pierwszego dnia (wojny) stała blisko, przy Ukrainie, Polska wykonała niewiarygodny wysiłek. Za to, co Polska robiła i nadal robi dla Ukrainy, chciałbym podziękować w imieniu Europy - mówił Thierry Breton, komisarz Unii Europejskiej do spraw rynku wewnętrznego. - Pamiętajmy, że to Władimir Putin podjął decyzję, żeby zaatakować Ukrainę, dlatego też musieliśmy zareagować na tę agresję i musimy się przygotowywać do konfliktu, który może potrwać. Stąd decyzje dotyczące wzmocnienia potencjału produkcji amunicji.

W ubiegłym tygodniu 17 państw, w tym Polska, podpisało porozumienie w sprawie wspólnych zamówień amunicji dużego kalibru. Wkrótce Polska otrzyma rekompensatę w wysokości około 300 milionów euro za dostarczoną do tej pory amunicję, i będzie największym beneficjentem unijnego funduszu na dozbrajanie.

Najważniejszymi produktami Dezametu są: amunicja artyleryjska kalibru 155 mm (armatohaubice), 120 mm amunicja moździerzowa używana przez moździerze samobieżne RAK oraz 60 mm amunicja moździerzowa. Spółka z Nowej Dęby, zatrudniająca prawie 700 osób, jest jednym z największych pracodawców na Podkarpaciu.