Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezentacja drużyny rzeszowskich żużlowców odbędzie się na Rynku

Marek Bluj
Rzeszowski tor jeszcze długo nie będzie nadawał się do jazdy. W dodatku trwa remont bandy. Przed rozpoczęciem sezonu. tor będzie musiał przejść oficjalną weryfikację.
Rzeszowski tor jeszcze długo nie będzie nadawał się do jazdy. W dodatku trwa remont bandy. Przed rozpoczęciem sezonu. tor będzie musiał przejść oficjalną weryfikację. WOJCIECH ZATWARNICKI
Oficjalna prezentacja pierwszoligowej drużyny Marmy-Hadykówki Rzeszów planowana jest na rzeszowskim rynku. Dzięki temu będą mogli w niej uczestniczyć wszyscy zainteresowani kibice.

Najprawdopodobniej impreza ta odbędzie się 4 kwietnia, a więc w przeddzień premierowego meczu ligowego z zespołem KM Ostrów Wielkopolski. Pomysł na pewno jest ciekawy.

Tor w fatalnym stanie

Team Marmy-Hadykówki po raz pierwszy w tym roku pokaże się swoim fanom na Stadionie Miejskim w niedzielę 29 marca o godz. 15 w meczu towarzyskim z Unią Tarnów. Dzień wcześniej nasz zespół rozegra sparing w Tarnowie.

Tymczasem nasi żużlowcy mają markotne miny, bo aura jest dla niech niełaskawa.

- Motory już odpaliliśmy, ale o jeździe na naszym torze nie ma na razie co marzyć. Jest strasznie mokry, a padający deszcz jeszcze bardziej komplikuje sytuację - narzeka Maciej Kuciapa. - Ziemia jest też namoknięta, że nie da się nawet jeździć na crossie. W tym roku tylko raz mi się to udało.

W przyszłym tygodniu nasza drużyna wybiera się na Węgry. Oby tor w Miszkolcu nadawał się do jazdy.

- Mamy nadzieję, że na Węgrzech będą dobre warunki i przez trzy dni będziemy mogli trenować. Na zakończenie pobytu zaplanowany jest sparing. Fajnie by było, gdy po powrocie do Rzeszowa można było już dalej przygotowywać się na swoim stadionie. Dzisiaj widoki na to nie są najlepsze - zauważa Kuciapa.

Czy będę jeszcze jeździł?

Trener Dariusz Śledź i działacze rzeszowskiej drużyny wciąż poszukują juniorów, którzy będą mogli uzupełnić kadrę drużyny jeszcze przed startem rozgrywek ligowych. Na razie jeszcze nie można mówić o konkretach.

Tymczasem dobre wiadomości napływają z Anglii. 21-letni Adam Roynon, który w piątek na torze w King's Lynn miał bardzo groźny wypadek i znajduje się w szpitalu w Cambridge czuje się lepiej. Junior rzeszowskiej drużyny oddycha samodzielnie, a nawet wstał z łóżka, usiadł na krześle i rozmawiał z rodzicami.

- Mamo, czy będę mógł jeszcze wrócić na tor? - takie podobno było pierwsze pytanie Adama.

- Cieszą te dobre wiadomości z Anglii, ale Ryonona czeka bardzo długa rehabilitacja, dlatego wciąż poszukujmy młodzieżowców - powiedział Jacek Ziółkowski, kierownik rzeszowskiej drużyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24