Prezes KS-u Wiązownica, Ernest Kasia bardzo cieszy się z pozycji lidera po rundzie jesiennej i nie ma zamiaru rezygnować z walki o awans

Zespół KS Wiązownicy wygrał ostatni swój mecz w rundzie jesiennej (z Legionem Pilzno) i wskoczył na pozycję lidera 4 ligi podkarpackiej. Drużyna trenera Valerya Sokolenki ma dwa punkty przewagi nad drugą w tabeli Koroną Rzeszów. Koroniarze długo byli jedynym niepokonanym zespołem w lidze, ale w ostatniej kolejce przegrali w Ropczycach i ta porażka właśnie kosztowała ich pozycję lidera.

- Cały mecz na bieżąco śledziliśmy to, co dzieje się w Ropczycach

- przyznaje Ernest Kasia, prezes klubu z Wiązownicy. - Przyznam szczerze, że tak po cichu liczyłem, iż wygrana w Pilźnie może nam dać to pierwsze miejsce w tabeli - dodaje.

Nie tak dawno prezes Kasia mówił, że zapadły decyzje, iż wiosną klub będzie do końca walczył o awans. - Nie wycofujemy się z tego - zapewnia. - Oczywiście nie ma żadnej presji, zdajemy sobie jednak sprawę, że wzmocnienia będą potrzebne. Będziemy oczywiście o tym myśleć w najbliższym czasie. Myślę, że potrzebujemy 2-3 zawodników, żeby realnie być mocniejszą drużyną na wiosnę - zakończył prezes Kasia.

Zobacz też: Kamil Jóźwiak zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski. "Odkąd zacząłem grać w piłkę, to marzyłem, żeby zagrać z orzełkiem na piersi"