Prezes MPGK w Krośnie tłumaczy się z podwyżki wody i ścieków

Opłaty rosną o ok. 14 procent. Przeciętny odbiorca zużywający miesięcznie ok. 3 metry sześcienne wody, będzie musiał liczyć się z wzrostem rachunku o ok. 4,80 zł. Dla czteroosobowej rodziny to już wydatek prawie 20 zł.

Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej podniosło ceny, bo jak twierdzi prezes Janusz Fic - rosną koszty produkcji wody. Podrożała energia elektryczna elektryczna, trzeba też było dać podwyżki pracownikom.

- Wynagrodzenia to 21 procent naszych kosztów, a w ubiegłym roku, gdy sytuacja na rynku pracy była zupełnie odmienną niż dzisiaj, mieliśmy do czynienia z silną presją płacową - tłumaczy prezes Fic.

Pensje w MPGK w ciągu ubiegłego roku wzrosły - wg szefostwa spółki - o 10 procent. A skutki tego przekładają się na ten rok.

Wyższe opłaty to także skutek tego, że MPGK sprzedaje coraz mniej wody i odbiera mniej ścieków. Tendencja dała się zauważyć już w ub. roku, zwłaszcza, jeśli idzie o odbiorców przemysłowych.

- W tym roku dane wyglądają jeszcze gorzej - twierdzi Janusz Fic. - Na ten spadek ma wpływ kryzys w gospodarce, widoczny szczególnie w branży motoryzacyjnej i szklarskiej.
MPGK ma wysokie stałe koszty (sięgają 86 procent). Jeśli więc sprzedaje mniej wody, musi to sobie zrekompensować w jej cenie. Prezes twierdzi, że spółka nie jest w stanie ograniczać ich tak szybko, jak spada sprzedaż wody. Skutek: rosną koszty jednostkowe a w efekcie również cena kubika dostarczanej wody czy odbieranych ścieków.