Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes PZHL: stworzymy z hokeja sztandarową dyscyplinę TVP

Piotr Jarosz
Jesteśmy tak naprawdę w pół drogi, bo dużo się już udało, ale jest też dużo do zrobienia - mówi Dawid Chwałka
Jesteśmy tak naprawdę w pół drogi, bo dużo się już udało, ale jest też dużo do zrobienia - mówi Dawid Chwałka PZHL.TV
- Mam nowe pomysły i propozycje by rozwijać dalej hokej - mówi Dawid Chwałka, prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.

Co takiego stało się z polskim hokejem, że w kwietniu był o krok od awansu do światowej elity a kilka dni temu udało się awansować do decydującej fazy kwalifikacji olimpijskich w Budapeszcie?

Praca, praca, praca. Od kilku lat czynimy stały progres. Pod wodzą rosyjskiego trenera Igora Zacharkina wydostaliśmy się z hokejowej trzeciej ligi, jego myśl szkoleniową kontynuuje trener Jacek Płachta i jego drużyna rozegrała dobry turniej w Krakowie i jeszcze lepszy w Budapeszcie. W meczu z Węgrami w Krakowie przegraliśmy jedną bramką, tym razem tej bramki już nie brakowało. Co pokazuje, że czynimy stały progres. Pamiętam, że jeszcze kilka lat temu hokeiści unikali przyjazdu na kadrę, symulowali kontuzje. Teraz – co zgrupowanie – selekcjoner ma kłopoty bogactwa. Co się stało?
Zawodnicy przyjeżdżają na zgrupowania bo wszystko jest doskonale zorganizowane. Od porządnego hotelu, przez bazę treningowa, po odżywki, sprzęt, itd. Dlatego trener Płachta w szerokiej kadrze ma prawie 60. zawodników a grudniowy turniej EIHC w Katowicach pokazał, że nawet bez kilkunastu podstawowych graczy możemy grać jak równy z równym z zespołami z elity. Wygrana z Francją naprawdę nie była dziełem przypadku, choć brakowało aż 12 zawodników GKS-u Tychy.

Po ostatnich udanych występach co raz głośniej mówi się o awansie do elity po turnieju w Spodku. Pan też należy do optymistów?

Tak, ale umiarkowanych. Ranking światowy wciąż plasuje nas w dolnych rejonach zaplecza elity, faworytami będą spadkowicze czyli Austria i Słowenia. Jednak atut swojego lodowiska plus co raz lepsza gra drużyny daje takie nadzieje. Oczywiście, jeżeli nie awansujemy nic się nie zdarzy. Mamy kolejne cele sportowe do wykonania, musimy złapać stabilizację nie tylko na tym poziomie pierwszej reprezentacji, ale przede wszystkim nacisnąć na szkolenie młodzieży. To nasz priorytet na najbliższe lata by podstawa piramidy była jak najszersza i wtedy sukcesy, takie jak elita czy igrzyska przyjdą samoczynnie, w związku z rozwojem dyscypliny.

Było wiele protestów po przyłączeniu reprezentacji 20-latków do ligi. Tymczasem juniorzy gładko ograli sezon i w mistrzostwach świata w Megeve byli o krok od awansu na zaplecze elity. Będziecie kontynuować ten projekt?

Pomysł sprawdził się, niewiele zabrakło i nasza drużyna awansowałaby piętro wyżej. Czyli nasza decyzja sama się obroniła. Na szczęście nie zważałem na głosy krytyki, decyzję skonsultowaliśmy z kilkoma znanymi szkoleniowcami w Polsce i nie tylko. Dlatego cieszę się, że na koniec sezonu większość osób pochwala tę decyzję.

12 drużyn w Polskiej Hokej Lidze to docelowa liczba?

Niekoniecznie. Teraz trzeba się skupić nad odbudowaniem I ligi. Jeśli w I lidze będzie się odbudowywała Krynica czy Warszawa, jeśli z nowych ośrodków jak Poznań czy Łódź postawną kluby zaplecza, to kiedyś to zafunkcjonuje promocją hokeja. Wówczas 12-drużynowa ekstraklasa, a potem podział na dwie grupy po sześć, ma sens.

Część klubów optuje, żeby grać mniej meczów, przede wszystkim w weekendy jak w Czechach czy Niemczech, bo teraz frekwencja nie powala na kolana...

Ten głos musimy rozważyć, choć akurat moim zdaniem kierunek powinien być inny. Trzeba się zastanowić, jak uatrakcyjnić te rozgrywki, jak zwiększyć poziom i zbudować tyle mocnych drużyn, żeby od początku nie było wiadomo, kto jest faworytem, gdy ich nie ma liga bardziej atrakcyjna. To zdecydowanie poprawia aspekty marketingowy, sportowy i możliwości finansowe klubów.

Kilka miesięcy temu w Polsce byli przedstawiciele hokejowej Ligi Mistrzów obiecując dziką kartę dla mistrza Polski. Ostatnio z IIHF odzywają się jednak głosy, że tę grupę trzeba odchudzić. Prezes PZHL jest spokojny?

Cały czas będziemy rozmawiać, lobbować. Hokejowej lidze mistrzów powinno zależeć na rozszerzaniu, ograniczenie to zwijanie się projektu, a chyba jest za wcześnie by to odtrąbić. Większość krajów jest za rozszerzeniem formuły
Ligi Mistrzów, bo tylko jej odpowiednia promocja przekuwa się na świetną oglądalność i wyniki finansowe, co pokazała piłka nożna.

Kilka miesięcy temu Katowice (a nie Kraków) dostały mistrzostwa świata zaplecza elity. Na meczach Polaków będziemy mieli komplet na widowni „Spodka”?

Jestem o to bardzo spokojny. Hokej jest tak widowiskową dyscypliną, królową zimowej olimpiady, że wszędzie znajdzie swoich kibiców. A Spodek to mekka polskiego hokeja, hala legendarna, ale - jak pokazał lutowy mecz reprezentacji z gwiazdami ligi - z każdego miejsca trybun jest doskonała widoczność. Po dwóch turniejach i test meczu mogę zapewnić, że organizacyjnie, technicznie i logistycznie możemy myśleć spokojnie o turnieju w Katowicach. Zawodnicy szlifują formę i jeżeli spiszą się dobrze to każdy kibic będzie zadowolony.

400 tys. fanów oglądało w TVP Sport końcówkę meczu Węgry – Polska. Dawno jednak naszej reprezentacji nie widzieliśmy w kanale otwartym, jest szansa, że zmieni się to w kwietniu?

Cały czas prowadzimy rozmowy z kierownictwem TVP, jej zaangażowanie zdecydowanie się zwiększyło, co było widać choćby podczas turnieju w Budapeszcie, gdzie wyprodukowano sygnał z wszystkich naszych meczów i wysłano swoją ekipę. Obustronną dobrą współpracą będziemy dążyć do tego, żeby z hokeja stworzyć sztandarową dyscyplinę zespołową TVP. Wiele osób wciąż pamięta występy hokeistów w Calgary i Albertville i cały czas jest w serach Polaków.

Latem czekają nas też wybory w PZHL. Zdecyduje się pan kandydować na prezesa?

Chcę zaprezentować walnemu zgromadzeniu swoje dokonania przez ostatnie dwa lata. Jesteśmy tak naprawdę w pół drogi, bo dużo się już udało, ale jest też dużo do zrobienia. Mam nowe pomysły i propozycje by rozwijać dalej hokej ale na razie nie myślę o wyborach. Są mistrzostwa w Katowicach i chcemy je perfekcyjnie zorganizować na 40-lecie wiktoriI nad ZSRR w Spodku. Później jedziemy na kongres generalny IIHF do Moskwy, gdzie nasza kandydatka Marta Zawadzka będzie walczyła o miejsce w zarządzie światowej federacji. Później oczywiście będziemy się zastanawiać, co dalej. Polski hokej ma jednak tak duży potencjał, że jestem spokojny o jego przyszłość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24