Prezes Resovii: Policja się asekuruje

- Komendant policji poinformował prezydenta Rzeszowa, że stadion przy Wyspiańskiego nie nadaje się do organizowania imprez masowych. Co pan na to?
- Przede wszystkim Uniwersytet Rzeszowski, właściciel stadionu nigdy nie zgodzi się, aby wzdłuż bieżni postawić ogrodzenie o wysokości 220 centymetrów, czego chciałaby policja. Podobno wymagają tego przepisy.

- Jest inaczej?
- Rozmawiałem z szefem komisji do spraw zabezpieczeń w PZPN-ie. Usłyszałem, że po raz pierwszy w Polsce policja wysuwa takie warunki. Istnieje co najwyżej zalecenie, a nie wymóg stawiania tak wysokich ogrodzeń.
- Chodzi tylko o ogrodzenie?
- Policja twierdzi, że brak nam odpowiedniej klatki dla kibiców gości. Podobno można z niej łatwo wyjść górą. Ostatnio zamontowaliśmy tam dodatkowe haki i rozciągnęliśmy drut kolczasty. Chciałbym zobaczyć kogoś, kto, łatwo pokonuje tę przeszkodę. Dodam, że uniwersytet polepszył też monitoring na stadionie.

- Policja dmucha na zimne?
- Asekuruje się, a wystarczy pomyśleć, przejrzeć terminarz. Wiosną nie mamy meczów podwyższonego ryzyka. Czy można się na przykład spodziewać, że z Niecieczy przyjadą tłumy szalikowców. Jednej rzeczy w tym wszystkim jeszcze nie rozumiem.

- ?
- W piśmie jest zaznaczone, że swoją opinię policja przesyła do wiadomości Stali Rzeszów. Zachodzę w głowę, ale nie mam pojęcia, czemu ma to służyć.
- PZPN każe Resovii grać w sobotę z Bruk-Betem Nieciecza.
-. Wierzę, że kibice obejrzą to ciekawe spotkanie.**