Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Wisłoki Dębica był nielegalny

Sławomir Oskarbski
Piotr Chęciek (nz. pierwszy z prawej na spotkaniu z członkami stowarzyszenia "Nasz KS”) tylko nieco ponad miesiąc był prezesem Wisłoki. W dodatku wirtualnym, bo sąd uznał jego wybór za nielegalny.
Piotr Chęciek (nz. pierwszy z prawej na spotkaniu z członkami stowarzyszenia "Nasz KS”) tylko nieco ponad miesiąc był prezesem Wisłoki. W dodatku wirtualnym, bo sąd uznał jego wybór za nielegalny. FOT. SŁAWOMIR OSKARBSKI
Walne zebranie członków Wisłoki Dębica z 16 lutego było nielegalne. Tak orzekł sąd. Oznacza to, że wybrana wtedy rada klubu wraz z prezesem Piotrem Chęćkiem nie może pełnić swoich funkcji.

Wczoraj sympatycy klubu odwiedzili starostę dębickiego, prosząc o interwencję. Starostwo rozważa złożenie wniosku do sądu o wprowadzenie do klubu kuratora sądowego, ale stałoby się to najwcześniej pod koniec tygodnia.

- Nie wiadomo, jak długo potem trzeba byłoby czekać na decyzję sądu, a każdy dzień zwłoki pogarsza sytuację Wisłoki. W klubie nie ma zarządcy, nie ma komu obsługiwać konta, podpisywać umów - mówi Stanisław Nauka, prezes stowarzyszenia "Nasz KS", które wspiera sekcję piłki nożnej Wisłoki.

W kuluarach mówi się o innym rozwiązaniu. Nielegalna rada klubu z 16 lutego prowadzi rozmowy z poprzednią radą i prezesem Januszem Urbanikiem. Chcą, by kierownikiem klubu, a więc jego zarządem, został Mirosław Kalita. Na stanowisko powołałaby go stara rada, mimo że większość jej członków dawno złożyła rezygnację.

- Wszyscy są wciąż wpisani w KRS, więc podjętą przez nich uchwałę sąd na pewno by zarejestrował - mówi Piotr Chęciek.

Stowarzyszenie "Nasz KS" wzywa byłych członków do wstąpienia w swoje szeregi. W tej chwili organizacja skupia ponad 30 osób, a w ponad czteroletniej historii przez stowarzyszenie przewinęło się około 130 członków.

- W poniedziałek wysłałem pocztą 80 listów. Kilkadziesiąt następnych wręczyliśmy osobiście lub przesłaliśmy e-mailem - mówi Stanisław Nauka, prezes stowarzyszenia.

Dzięki napływowi nowych członków, organizacja miałaby więcej pieniędzy na pomaganie piłkarzom Wisłoki. Każdy członek stowarzyszenia płaci składkę 240 zł rocznie.

Dziś Mirosław Kalita ma ostatecznie zdecydować, czy zgodzić się na objęcie stanowiska kierownika klubu.

- Biorąc pod uwagę obecną sytuację klubu, dla dobra naszej piłki powinienem się zgodzić. Muszę się jednak jeszcze zastanowić - powiedział wczoraj grający trener Wisłoki.

- Gdyby Mirosław Kalita został kierownikiem, rozwiązałoby to trochę problemów. Byłaby już osoba, która mogłaby obsługiwać konto, podpisywać umowy, zwołać walne zebranie, na którym znów wybrano by władze klubu. Miasto mogłoby przelać na konto klubu pieniądze, które są pilnie potrzebne nie tylko drużynie seniorów, ale także zespołom młodzieżowym - mówi Nauka.

Piłkarze pierwszej drużyny, chociaż ostatnio odmówili wyjazdu na sparing z Rzemieślnikiem, normalnie trenują i rozegrają w sobotę ligowy mecz z Orlętami Radzyń Podlaski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24