Prezydenci Polski, Litwy, Łotwy i Estonii spotkają się we wtorek 12 kwietnia w Rzeszowie

Głównym tematem wtorkowych rozmów będzie sytuacja wojenna na Ukrainie. Prezydenci podejmą również dyskusje na temat bezpieczeństwa środkowej i wschodniej Europy.

- Liderzy Polski, Litwy, Łotwy i Estonii (…) okażą solidarność z Ukrainą. W sprawie Ukrainy cała Europa ma obowiązek mówić jednym głosem – napisał na Twitterze Jakub Kumoch z Kancelarii Prezydenta RP.

Jak dodał, spotkanie w Rzeszowie będzie „pięknym gestem solidarności bałtyckich sojuszników Polski”.

12 kwietnia Andrzej Duda najpierw podejmie w Warszawie prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera. Dopiero po tym spotkaniu prezydent Polski uda się do Rzeszowa.

- Nadzwyczajny szczyt liderów państw bałtyckich i Polski w stolicy Podkarpacia odbędzie się wieczorem – poinformowało biuro prasowe Kancelarii Prezydenta RP.

Do grupy B3 należą państwa bałtyckie: Estonia, Litwa i Łotwa. W ubiegłych latach wielokrotnie dochodziło do spotkań w większym gronie, z udziałem Polski.

W niedzielę świat obiegła informacja, że władze Ukrainy zidentyfikowały 500 podejrzanych o zbrodnie wojenne. - Samych przypadków domniemanych zbrodni wojennych naliczyły do tej pory 5600 – przekazała prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa.

W brytyjskiej telewizji Sky News Wenediktowa określiła prezydenta Rosji Władimira Putina „głównym zbrodniarzem wojennym XXI wieku”. Dodała jednak, że ze względu na pełnione stanowisko, ma on pewien immunitet przed ściganiem.

Odnosząc się do ataku na stację kolejową w Kramatorsku, do którego doszło w piątek, prokurator generalna Ukrainy wskazała, że „absolutnie jest to zbrodnia wojenna”.

– To był rosyjski pocisk rakietowy, który zabił ponad 50 osób. Ci ludzie chcieli tylko ratować swoje życie, chcieli być ewakuowani. To były kobiety, to były dzieci, oni po prostu chcieli ocalić swoje życie – powiedziała.

Zapytana, czy wie na pewno, że był to rosyjski atak Wenediktowa odpowiedziała: „Mamy dowody”.