Prezydent Andrzej Duda w Stalowej Woli. Mówił o bonie na wypoczynek dzieci (ZDJĘCIA)

Po przyjeździe do Stalowej Woli prezydent spotkał się z władzami miasta, powiatu i województwa w szkole muzycznej. Wyszedł na oświetlony słońcem parking, gdzie podszedł do chłopców siedzących na rowerze miejskim. Zrobił sobie z nimi selfie. Potem tych selfie było dziesiątki. Złożył wieniec pod pomnikiem Kazimierza Pilata, zamordowanego przez Niemców.

W Parku Miejskim na prezydenta czekali jego zwolennicy, których rozgrzewał okrzykami „Andrzej Duda” były rzecznik rządu Rafał Bochenek. Prezydent przeszedł alejka przez park do miejsca spotkania. Tu w płomiennym wystąpieniu powitał go prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Po prezydencie głos zabrała ubrana w żółty żakiet była premier, obecna europoseł Beata Szydło. Przypomniała, że po raz pierwszy była w Stalowej Woli w 2015 roku, kiedy towarzyszyła kandydatowi na prezydenta, obecnemu prezydentowi. – Chcę podziękować tym, którzy przez ostatnie pięć lat wspierali prezydenta i rząd w podejmowaniu działań. Każdy ma takie same szanse, a państwo każdemu musi okazywać szacunek. O to zawsze walczyliśmy – stwierdziła.

– Zawsze, kiedy jestem w Stalowej Woli wyjeżdżam z pozytywną energią. My tej energii właśnie potrzebujemy, by te wielkie marzenia o Polsce do końca zrealizować – dodała. – Dziś przed nami kolejny wybór. Musimy podjąć decyzję, czy chcemy, aby nadal prezydentem był człowiek, który udowodnił, że dotrzymuje słowa danego wyborcom i broni interesów Polski i Polaków – zakończyła Szydło.

Witany entuzjastycznie prezydent Andrzej Duda powiedział: – Prosząc was pokornie o wsparcie i o głosy, nie tyle dla siebie, ile dla tego, żeby Polska dalej mogła się rozwijać, żeby dalej mogła podążać dobrą drogą

– Chcę Polski, która wyrasta na naszej tradycji, ale jednocześnie na nowoczesnym myśleniu i ambicjach, dlatego plan na najbliższe lata to wielkie inwestycje – zaznaczał. - Dlatego plan na te najbliższe lata to jest po pierwsze wielkich inwestycji strategicznych, o których ostatnio mówimy, które będą kołem zamachowym naszej gospodarki i nie tylko wyprowadzą nas z kryzysu, ale przede wszystkim poprowadzą nas drogą rozwoju przez najbliższe lata – powiedział, wyliczając Centralny Port Komunikacyjny, przekop Mierzei Wiślanej. Zapowiedział powstanie funduszu inwestycyjnego dla samorządów, które nie mają wkładu własnego do inwestycji wspieranych przez Unię, budowę Centrum zdrowia dla osób 75+ pod jego patronatem, strategie onkologiczną, powstanie funduszu medycznego, unowocześnienie szpitali, ochronę klimatu, rozwój terenów zielonych, termomodernizację.
Prezydent przypomniał sędziom, że mają służyć ludziom, podał przykład skazanego prawomocnie przez sąd aktywistę miejskiego Jana Śpiewaka, którego uniewinnił. - Możecie na mnie liczyć – powiedział do zgromadzonych.

– Kandyduję po to, żeby nikt nas o pięć lat nie cofnął, kandyduję po to, żeby nie przyszedł ktoś, kto zaburzy rozwój, kto będzie generował awantury i kłótnie, kto zamiast budować będzie się bił albo walczył jak zapowiadają co poniektórzy – powiedział prezydent. – Chcę dalej być prezydentem polskich spraw, bo to jest dla mnie najważniejsze i dlatego właśnie kandyduje na urząd prezydenta Rzeczypospolitej, dla polskich spraw – powiedział Duda. Podkreślił, że te polskie sprawy to była przede wszystkim polska rodzina.