I odwiedził. Ale zanim do tego doszło, odpowiedzi na swoje pytanie zacząłem szukać, poczynając od Biura Rady Miasta Krosna. Bogdan Wąsik z tego biura, poinformował mnie, że na nadzwyczajnej sesji, która odbyła się 16 marca, zaproszenia otrzymali tylko radni.
- Zauważyłem ten punkt programu na afiszach. Też chciałbym mieć takie zaproszenie - kontynuuję rozmowę.
- To nie u mnie, ja dostałem zaproszenia od naczelnika promocji Rysza - mówi Wąsik.
- W Regionalnym Centrum Kultur Pogranicza poinformowano mnie, że zaproszenia są w gestii Urzędu Miasta - dopytuję z uporem.
Telefon na Lwowską
- Dodzwonił się pan do Biura Rady, a wydział, który pilotuje uroczystości, jest na Lwowskiej. Proszę zadzwonić do wydziału pana Zygmunta Rysza, a rządzi tam (tą sprawą - przyp. red.) pan Daniel Bieszczad. To było na naszym portalu urzędu i na tablicach też są informacje - dodaje Wąsik.
- Tak, ale nie było tam napisane, skąd wziąć zaproszenie - ripostuję.
Wąsik poinformował mnie, że ze względów bezpieczeństwa rejestracja uczestników wtorkowego spotkania z prezydentem RP będzie już od godziny dziewiątej.
Telefon do pani rzecznik
Daniel Bieszczad z wydziału promocji, do którego skierował mnie Wąsik, skierował mnie do rzecznik prasowej Urzędu Miasta Krosna Joanny Sowy. Próbowałem wejść na spotkanie z prezydentem RP jako dziennikarz. Okazało się, że przyjmowanie akredytacji zostało zakończone w piątek, a ja zadzwoniłem w poniedziałek.
- Czy jako człowiek z ludu nie mogę spotkać się z Prezydentem RP? - zapytałem panią rzecznik. - Jak najbardziej, można przyjść na Starówkę i spotkać się z prezydentem.
- Ale taki przysłowiowy Kowalski to na spotkanie w Regionalnym Centrum Kultur Pogranicza nie może wejść? - dopytuję. - Na spotkanie w RCKP nie może wejść. Tam będzie 600 osób, z Węgier i różnych miast Polski. Wszystkie te osoby muszą być sprawdzone, muszą podawać pesele i wszystko inne (do otrzymania dziennikarskiej akredytacji potrzebne było podanie numeru PESEL, imienia ojca i nazwy redakcji). Bo Biuro Ochrony Rządu musi znać te dane, to nie jest mój wymysł - dodała pani rzecznik.
Telefon do kancelarii
Postanowiłem nie dać za wygraną i dowiedzieć się, czemu to zwykły obywatel nie może uczestniczyć w spotkaniu z prezydentem RP. W tym celu zadzwoniłem do Kancelarii Prezydenta RP, do Warszawy.
- Dowiedziałem się od pani rzecznik UM Krosna, że zwykły obywatel nie może uczestniczyć w spotkaniu z prezydentem. Wydaje mi się, że prezydent Kaczyński jest prezydentem wszystkich obywateli i każdy ma prawo się z nim spotkać.
Telefon do gabinetu
- Skieruję pana do gabinetu pana prezydenta i tam proszę się dowiadywać - usłyszałem.
- Dziękuję, życzę miłego dnia.
Otrzymałem numer do gabinetu prezydenta RP. Dzwonię.
- Jeśli jest pan dziennikarzem, proszę dopytać się o szczegóły w naszym Biurze Prasowym - usłyszałem żeński głos. Pani urzędniczka nie raczyła się przedstawić.
- A jeśli dopytuję się nie jako dziennikarz, lecz jako szary obywatel?
- Jako obywatel musiałby pan… (milczenie). - Zaraz, momencik, muszę się zastanowić - słyszę w słuchawce. - To jest oficjalna wizyta, pan prezydent Polski towarzyszy prezydentowi Węgier. Na takie uroczystości są zapraszani goście przez Urząd Miasta. On jest organizatorem i prowadzącym uroczystości w Krośnie.
- Rozumiem - ciągnę dalej - tylko że RCKP to sala olbrzymia i sądzę, że jeżeli Prezydent RP odwiedza miasto, to zwykły obywatel, którego głos jest wykorzystywany podczas wyborów, ma prawo usłyszeć, jaką opinię ma pan prezydent na temat Krosna. A od pani rzecznik Urzędu Miasta Krosna usłyszałem, że przysłowiowy Kowalski nie może tam wejść. Myślę, że to nie jest w porządku. Czy państwo jako kancelaria, czy pan prezydent - nie powinniście się postarać o to, żeby mieć lepszy kontakt z obywatelem? W takim stanie rzeczy jest to zamykanie obywatelowi drogi do kontaktu z głową państwa. Przecież nie każdy może pojechać do Warszawy i spotkać się z prezydentem. To wyjątkowa okazja.
Protokół ogranicza
- Prezydent udaje się na zaproszenie władz miasta i to one decydują, kto będzie uczestniczył w tym spotkaniu - odpowiada urzędniczka z Gabinetu Prezydenta RP.
- Czyli mogę zaryzykować tezę, że władze miasta ograniczają dostęp obywatela do prezydenta RP.
- Jak pan zaprasza gościa do siebie, to pan decyduje, kogo pan zaprosi.
- To jest Dzień Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, który odbywa się w różnych miastach i organizatorem jest nie tylko prezydent Krosna czy władze miasta - próbuję ripostować.
- Oczywiście, to odbywa się w porozumieniu z Kancelarią Prezydenta RP - dodaje moja rozmówczyni. - Ponieważ jest gość zagraniczny z Węgier, to protokół dyplomatyczny wizyty takiego ważnego gościa również jest ograniczony. I na pewno jest ograniczona ilość miejsc.
Telefon do biura listów
- Można spuentować, że zwykły obywatel nie ma prawa spotkać się z prezydentem swojego kraju?
- Nie mogę panu odpowiedzieć na to pytanie. Musiałby pan zadać pytania w biurze listów (Biuro Listów i Opinii Obywatelskich - część Kancelarii Prezydenta RP- przyp. red.). Albo któremuś z doradców pana prezydenta.
Dzwonię do Biura Listów. Urzędniczka poinformowała mnie, że jedyne, co może zrobić, to przyjąć moją opinię.
* * *
Kim jest szary obywatel w oczach władzy? Intruzem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas