Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Rzeszowa pisze do IPN w sprawie pomnika Czynu Rewolucyjnego

BG
Krzysztof Kapica
Władze Rzeszowa chcą wiedzieć, czy w związku z realizacją zapisów ustawy dezubekizacyjnej pomnik Czynu Rewolucyjnego jest zagrożony wyburzeniem.

Pomnik wybudowany w latach 70. ub. w. od 2006 roku jest własnością oo. Bernardynów. Odzyskali go wraz z terenem rozciągającym się od al. Cieplińskiego po urząd wojewódzki.

Radni zgodzili się sprzedać nieruchomość z 99-procentową bonifikatą, ponieważ w czasach komuny została ona ojcom odebrana. Na działce zbudowali podziemny parking, ogrody w stylu włoskim i nową część swojego klasztoru. Część terenu z pomnikiem i jego otoczeniem pozostała w niezmienionym kształcie.

Zgodnie z zapisami ustawy dekomunizacyjnej samorządy w całym kraju mają obowiązek usunięcia z przestrzeni publicznej symboli i nazw ulic propagujących komunizm, albo inny ustrój totalitarny. W Rzeszowie Instytut Pamięci Narodowej wskazał m.in. ulice i aleje: Juliana Bruna, Lucjana Rudnickiego, Leona Kruczkowskiego, Wyzwolenia, 9. Dywizji Piechoty, i Bohaterów 10. Sudeckiej Dywizji Piechoty.

O ile z tym problemem radni uporali się podczas sierpniowej sesji, nierozwiązania pozostaje kwestia pomnika Czynu Rewolucyjnego.

Obiekt, który jest najbardziej rozpoznawalnym symbolem miasta przez wielu jest uznawany za symbol komuny. Jednym z jego obrońców jest Wiesław Walat, prawicowy były wiceprezydenta miasta. W rozmowie z “Nowinami” wielokrotnie podkreślał, że kojarzenie pomnika z totalitaryzmem i komuną jest niewłaściwe, a intencją jego autorów było upamiętnienie 1000-lecia państwa polskiego. Jego zdaniem nazwa jest nietrafiona, ale nie zmienia idei budowy.

Prezydent Tadeusz Ferenc napisał właśnie list do rzeszowskiego IPN, w którym prosi o zajęcie stanowiska wobec przyszłości pomnika. Czytamy w nim, że budowla od ponad 40 lat egzystuje w przestrzeni miasta i stała się integralną częścią jego krajobrazu.

Prezydent zwraca uwagę, że przywiązanie mieszkańców do pomnika jest olbrzymie i wnioskuje o szeroką dyskusję na temat jego przyszłości. Chce, aby dopuścić do niej zarówno mieszańców, jak i środowiska artystyczne.

- Kilkakrotnie słyszeliśmy już o zakusach na wyburzenie pomnika, dlatego chcemy wiedzieć, jakie jest stanowisko IPN w tej sprawie. Według nas pomników nie należy burzyć, one powinny być świadkami historii, której nie da się zmienić, cofnąć – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Decyzje najwcześniej za dwa lata

Plany ojców Bernardynów wobec pomnika nie są znane, a duchowni póki co nie chcą na ten temat rozmawiać. Zwracają uwagę, że mieszczące się po sąsiedzku z pomnikiem ogrody budowali z wykorzystaniem unijnej dotacji, a żeby jej nie stracić, przez pięć lat od daty ukończenia inwestycji nie można wprowadzać na ich terenie żadnych istotnych zmian.

Pomnik i ogrody w dokumentach są jedną nieruchomością. W tej sytuacji jakiekolwiek decyzje, w tym np. wydzierżawienie miastu działki z pomnikiem nie są możliwe. Do zakończenia tzw. trwałości unijnego projektu pozostało jeszcze dwa lata i dopiero po upływie tego czasu będzie można podejmować w tej kwestii decyzje.


ZOBACZ TEŻ: W Rzeszowie zlikwidują dwa pomniki, w tym ten najsłynniejszy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24