Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc: Nie blokujcie budowy obwodnicy!

Bartosz Gubernat
Trwa budowa południowej obwodnicy Rzeszowa.
Trwa budowa południowej obwodnicy Rzeszowa. Krzysztof Łokaj
Prezydent Tadeusz Ferenc apeluje do protestujących mieszkańców w sprawie budowy południowej obwodnicy Rzeszowa: - Przestańcie działać na szkodę miasta.

- To ostatnia okazja na dofinansowanie tej inwestycji, w tym rozdaniu unijnych pieniędzy nie będzie już funduszy na obwodnice. Jeśli nie będziemy działać szybko, stracimy możliwość pozyskania na ten cel ponad 377 mln zł. Niestety niewielka grupa mieszkańców ciągle w tym przeszkadza, działając wbrew interesom miasta i olbrzymiej większości rzeszowian – mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.

Nowa obwodnica nazywana roboczo „trasą południową” to jedna z najważniejszych inwestycji, jakie Rzeszów zamierza zrealizować w aktualnym rozdaniu unijnych pieniędzy.
Zgodnie z projektem droga ma się rozpocząć na skrzyżowaniu ul. Podkarpackiej i IX Dywizji Piechoty. Stąd dwie jezdnie poprowadzą w kierunku zalewu na Wisłoku, nad którym powstanie mierzący kilometr most. Przeprawa poprowadzi także nad rozlewiskiem rzeki.

Zostanie podwieszona na sześciu pylonach wysokich na 34 metry każdy. Pomost będzie wisiał około 16 metrów nad lustrem wody, a jego podpory zostaną zbudowane brzegach Wisłoka oraz na wyspie. Po prawej stronie rzeki trasa przetnie osiedle Budziwój i doprowadzi do al. Sikorskiego. Powstanie tu jeszcze jeden, około 130-metrowy most na Strugu. Koszt zadania wstępnie szacuje się na nieco ponad 400 mln zł.

Jak informują w ratuszu, wniosek o zezwolenie na budowę został złożony u wojewody Ewy Leniart w ubiegły piątek. W przyszłym tygodniu jej urzędnicy mają rozpocząć procedurę jego wydania. Jeśli to zrobią, miasto automatycznie będzie mogło stanąć do konkursu na dofinansowanie tej inwestycji.

ZOBACZ TEŻ: Rzeszów stara się o 400 mln zł na obwodnicę

Marek Ustrobiński: protestujący podają nieprawdziwe informacje

Z naszych informacji wynika jednak, że grupa mieszkańców osiedla Budziwój robi wszystko, aby Rzeszów tych pieniędzy nie dostał. Na plany budowy poskarżyli się właśnie do wojewody oraz prokuratury, które domagają się od miasta wglądu do dokumentacji inwestycji. Jedna ze skarg została też przesłana bezpośrednio do Komisji Europejskiej.

- Autorzy tego pisma działając na niekorzyść miasta podają nieprawdziwe informacje. Twierdzą, że planowana droga nie ma być obwodnicą, a jedynie lokalnym łącznikiem osiedli Biała i Budziwój. Na tej podstawie podważają zasadność wniosku o dofinansowanie. Powołują się też na aspekt ekologiczny, twierdząc, że droga zaszkodzi ptakom, które mają tu swój korytarz tranzytowy – mówi Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa.

I wyjaśnia, że kwestia zwierząt i roślin została wnikliwie przeanalizowana.

– Po analizach dla inwestycji został wydany tzw. raport środowiskowy. To dokument, który określa bardzo precyzyjnie, jak budować bez szkody dla tych obszarów i natury – mówi wiceprezydent Rzeszowa.
Zdaniem urzędników chybiony jest także drugi z argumentów.

– To nieprawda, że mówimy o drodze lokalnej. Wraz z 5 województwami Polski wschodniej, przygotowując nasze projekty transportowe konsultowaliśmy je z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości, a także Komisją Europejską. Na tej podstawie powstała sieć dróg o dużym znaczeniu, m.in. ekspresowej S-19 i obwodnic. I w tych dokumentach KE zaakceptowała budowę naszej obwodnicy południowej – mówi dr Paweł Potyrański, dyrektor Wydziału Pozyskiwania Funduszy Urzędu Miasta Rzeszowa.

Tadeusz Ferenc: przestańcie działać na szkodę miasta

W ratuszu informują, że zarówno prokuratura, wojewoda jak i KE otrzymają niezwłocznie potrzebne dokumenty i wyjaśnienia.

- Apeluję jednak do protestujących, aby przestali działać na szkodę miasta. Mieszkańcy południowej części Rzeszowa regularnie proszą o rozbudowę układu komunikacyjnego, bo w godzinach szczytu to tu jeździ się najtrudniej. Planowana obwodnica z mostem, podobnie jak realizowane poszerzenia alei Sikorskiego i ulicy Podkarpackiej to odpowiedź na potrzeby rzeszowian. W tej chwili przez most Karpacki, czyli zaporę przejeżdża tyle samochodów co razem przez wszystkie inne mosty w Rzeszowie. W przypadku gdyby zaszła konieczność zamknięcia zapory, większość miasta zostałaby sparaliżowana komunikacyjne – mówi prezydent Tadeusz Ferenc.

Dodaje, że nowa droga to również bezpieczeństwo transportowe Rzeszowa.

- Miasto się rozwija i rozrasta, potrzebne są nowe drogi i tereny pod budownictwo. Protestujący muszą to zrozumieć. Drabinianka tez kiedyś była wsią, a dzisiaj przecina ją aleja Powstańców Warszawy – mówi Ferenc.

ZOBACZ TEŻ: Przebudowa basenów ROSiR w Rzeszowie:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24