Problem z budową KUL w Stalowej Woli. Firma nagle zniknęła

Budowa segmentu dydaktycznego dla KUL w Stalowej Woli jest gotowa w stanie surowym i zaczęły się już prace wykończeniowe. Na części ścian zewnętrznych położony został tynk. Nic nie zapowiadało, że kolejna inwestycja akademicka realizowana w mieście będzie mieć problemy. A jednak prace stanęły.

Inwestorem segmentu, powstającego dzięki unijnemu wsparciu, jest miasto. Początkowo ABB-FDO Polska nie stwierdziła, że odstępuje od umowy, tylko zaproponowała ugodę. W końcu jednak znikła z placu budowy i nie ma z nią kontaktu.

- Bankrut zszedł z budowy - poinformował prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak na ostatniej sesji. Prowadzona jest inwentaryzacja, co zostało zrobione i co należy wykonać do finału.

Trzeba zaciskać zęby

W segmencie powstanie Wydział Inżynierii Materiałowej KUL. Stalowa Wola już ma obiecane bardzo duże pieniądze na kupno aparatury badawczej na światowym poziomie, na wyposażenie laboratoriów. Trwają przygotowania do wyłonienia wykonawcy, który dokończy prace.

- Chodzi o to, żeby ten kierunek kształcenia zadomowił się w Stalowej Woli, żeby się pojawiła kadra, a do studiowania w Stalowej Woli będziemy zachęcać - zapowiedział prezydent.

- Trzeba zaciskać zęby i robić wszystko, żeby Stalowa Wola nie stała się grajdołkiem. Trzeba zrobić wszystko, żeby miasto nie dało się marginalizować. Mamy szanse i trzeba je maksymalnie wykorzystać, żeby ludzie chcieli przyjeżdżać do Stalowej Woli, mieszkać tu i płacić podatki - powiedział prezydent Andrzej Szlęzak.