Proboszcz Nienadowej: kościół nie jest na sprzedaż

Przypomnijmy. Chodzi o murowany budynek tuż przy drodze. Został wybudowany w 1901 r. Początkowo użytkowały go zakonnice. Od 1956 r. służył parafianom jako kościół. W ostatnim okresie korzystali z niego mieszkańcy Nienadowej Górnej i sasiedniego Huciska. 5 lat temu wybudowano nowy kościół. Stary obiekt został zdesakralizowany, czyli pozbawiony cech świętości.

- Ten budynek stał tutaj bardzo długo, dlatego nie godzimy się, aby został tak po prostu sprzedany. Nowy właściciel będzie z nim mógł zrobić co zechce. Nawet zburzyć, bo budynek nie jest wpisany do rejestru zabytków - mówią mieszkańcy.
Na spotkanie z reporterem Nowin przyszło kilkanaście osób. Twierdzą, że popiera ich kilkadziesiąt kolejnych. Jednak boją się pokazać na zdjęciu ani wypowiadać z nazwisk.

Zdają sobie sprawę, że budynek jest własnością kościelną. Jednak twierdzą, że nowy kościół został zbudowany z ich składek. Z tego powodu są zdania, że mają moralne prawo do obrony starego kościoła.

Skąd wiedzą o sprzedaży?

- Dowiedzieliśmy się pocztą pantoflową. Podobno jest ogłoszenie w internecie - mówią.

Ks. prob. Janusz Nosal dziwi się, że mieszkańcy nie przyszli ze swoim problemem najpierw do niego lub Rady Parafialnej.

- Informacje o sprzedaży tego obiektu są nieprawdziwe. Być może wzięły się stąd, że niedawno zażądałem od właściciela sąsiedniej posesji uprzątnięcia swoich rzeczy z tego terenu. A ten spełnił prośbę - mówi proboszcz Nosal.

Jednak w dalszej części rozmowy twierdzi, że budynek jest w fatalnym stanie technicznym i praktycznie nadaje się do rozbiórki.

- Trzeba się zastanowić co tutaj zrobić, może jakąś pamiątką kapliczkę - dodaje.