Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proboszcz z Domostawy parafialne pieniądze przelał na swoje konto. Stanie przed sądem w Tarnobrzegu

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
Ksiądz Stanisław K. był proboszczem parafii w Domostawie od 1985 roku. Na zdjęciu w 2010 roku
Ksiądz Stanisław K. był proboszczem parafii w Domostawie od 1985 roku. Na zdjęciu w 2010 roku Zdzisław Surowaniec
Przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu stanie emerytowany ksiądz Stanisław K., któremu prokuratura zarzuca przywłaszczenie ponad 434 tysięcy złotych. Niespełna 71-letniemu byłemu proboszczowi z Domostawy (powiat niżański) grozi do 5 lat więzienia. Kapłan milioner nie czuje się winny, a pieniądze wzięte z konta parafii traktuje jako niewielką rekompensatę za wieloletni wkład własny na rzecz parafii.

Przelane dwa miliony złotych

Cała sprawa wypłynęła niejako przypadkiem, a swój początek miała w sierpniu 2022 roku. Wtedy to w mediach społecznościowych pojawił się skan wydruku bankowego, z którego wynikało, że 5 lipca tego roku z konta parafii pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski w Domostawie dokonano dwóch przelewów po milion złotych na konto prywatne księdza proboszcza tej parafii, Stanisława K. Gdy informacja ujrzała światło dzienne, biskup sandomierski wszczął wewnętrzne postępowanie. Diecezja Sandomierska powiadomiła też Prokuraturę Rejonową w Nisku, informując o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przywłaszczenia parafialnych pieniędzy przez księdza proboszcza.

Jednocześnie wówczas jeszcze proboszcz złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa bezprawnego uzyskania dostępu do jego konta bankowego. Sprawa została ostatecznie umorzona, bo ksiądz nie złożył wniosku o ściganie.

10 września 2022 roku Stanisław K. przeszedł na emeryturę, kończąc tym samym swoją 42-letnią posługę duszpasterską, sprawowaną głównie w Domostawie (od 1985 roku jako proboszcz). W tym czasie kapłan dorobił się niemałego, kilkumilionowego majątku - chociażby 2 miliony złotych z zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa to były jego prywatne pieniądze. Potwierdziło to śledztwo. Ustalono, że 14 i 15 czerwca 2022 roku proboszcz ze swojego prywatnego konta przelał 2 miliony złotych na konto parafii. W wyjaśnieniach tłumaczył, że zamierzał kupić obligacje. Kiedy jednak okazało się, że to niemożliwe, z powrotem przelał pieniądze z konta parafialnego na swoje - 5 lipca. I to o ten przelew zrobiła się afera.

To nie oznacza, że ksiądz był bez winy. Przy okazji analizy wydruków przelewów bankowych wyszło na jaw, że przez lata na kontach bankowych parafii i proboszcza przeprowadzono dużo operacji - przelewów. Mówiąc wprost, pieniądze w sposób niekontrolowany krążyły między kontami. Ustalono, że dwa lata wcześniej bezprawnie - zdaniem śledczych - „przytulił” parafialne pieniądze, a konkretnie nieco ponad 434 tysiące złotych. I to ta kwota widnieje w ostatecznym zarzucie aktu oskarżenia Stanisława K., który właśnie trafił do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.

Jak zauważył prokurator, w momencie ujawnienia sprawy przelewu 2 milionów złotych, ksiądz próbował nieudolnie zatuszować wcześniejszą sprawę, dokonując wpisów w parafialnych dokumentach. Chodzi o jesień 2020 roku. W październiku i listopadzie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Rzeszowie przelała na konto parafii w Domostawie w sumie ponad 448 tysięcy złotych tytułem odszkodowania za wywłaszczenie należących do parafii nieruchomości pod budowę drogi ekspresowej S19. 30 listopada 2020 roku tę kwotę proboszcz Stanisław K. przelał na swoje konto. Kilka miesięcy później do Diecezji Sandomierskiej wpłacił 7-procentowy podatek, więc o tę wartość pomniejszona jest ostateczna kwota w prokuratorskim zarzucie.

Podejrzany, a obecnie oskarżony nie przyznaje się do winy. Jak twierdzi, ta kwota to niewielka rekompensata za to, że przez wiele lat swoje prywatne pieniądze przekazywał między innymi na parafialne inwestycje. W dokumentacji parafialnej nie ma informacji o tych formach wsparcia.

Śledczy ustalili, że proboszcz na przestrzeni lat osiągał bardzo pokaźne przychody, choćby ze zbywania papierów wartościowych. Śledztwo prowadziła finalnie Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu i to ona oskarżyła emerytowanego księdza. Akt oskarżenia jest już w tarnobrzeskim sądzie, wylosowano z systemu sędziego do prowadzenia sprawy. Termin rozpoczęcia procesu nie został jeszcze wyznaczony.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Proboszcz z Domostawy parafialne pieniądze przelał na swoje konto. Stanie przed sądem w Tarnobrzegu - Echo Dnia Podkarpackie

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24