Ten proces być może zakończy się 29 kwietnia, bo na ten dzień sąd wyznaczył następny termin. W poniedziałek w sądzie zabrakło dwójki świadków, o których przesłuchanie wnioskowali obrońcy oraz oskarżony - radnego Leszka Ogorzałka (ma być konfrontacja jego zeznań z zeznaniami byłego radnego Dariusza Kołka z uwagi na pewne rozbieżności) oraz Iwony Kołek, żony Dariusza Kołka.
Sędzia Jacek Morzycki jednoosobowo orzekający w tej sprawie, poinformował, że radny Ogorzałek nie mógł stawić się w sądzie z uwagi na pobyt w krakowskim szpitalu na oddziale kardiologicznym. Z kolei Iwona Kołek w dniu rozprawy skontaktowała się telefonicznie z sekretariatem sądu, informując, iż nie może dojechać do sądu z uwagi na niemożność znalezienia czasowej opieki dla chorego dziecka. Informując również, że obecnie mieszka w Krakowie.
W sądzie stawił się świadek Dariusz Kołek (były radny i przedsiębiorca, który przekazał w sposób kontrolowany 20 tysięcy złotych Grzegorzowi Kiełbowi) oraz świadek Jolanta Kociuba, bliska współpracownica Grzegorza Kiełba, która miała prowadzić jego kampanię wyborczą. Zeznania tych świadków również miały zostać skonfronotowane i zostały, jednak bez obecności dziennikarzy.
- Sądowi z uwagi na zainteresowanie społeczne od samego początku zależało na transparentności tego procesu, jednak mimo wniosku o odtajnienie dowodów dyrektor Centralnego Biura Antykorupcyjnego się na to nie zgodził - przypomniał sędzia Jacek Morzycki.
Chodzi konkretnie o objęte klauzulą tajności zeznania Dariusza Kołka. Z tego też względu konfrontacja świadków Dariusza Kołka i Jolanty Kociuby przeprowadzona została przez sąd w kancelarii tajnej, z udziałem prokuratora, oskarżonego, jego obrońców i protokolantki.
Z uwagi na utajnienie, po zakończeniu czynności nie mogli mówić o szczegółach i przebiegu konfrontacji.
Można jednak domyślać się, że rozbieżności dotyczą kwestii deklaracji wsparcia kampanii wyborczej Grzegorza Kiełba, jaką w rozmowie z Jolantą Kociubą miał złożyć Dariusz Kołek (były prezydent także od początku utrzymuje, że 20 tysięcy złotych to nie była łapówka, lecz pożyczka na przyszłą kampanię wyborczą). Jolanta Kociuba tak zeznawała w tym temacie przed sądem: - Dodał (Dariusz Kołek - przyp. autor.), że wesprze kampanię wyborczą, tak jak wsparł kampanię wyborczą Norberta Mastalerza kwotą 100 tysięcy złotych. Nie chciałam kontynuować tej rozmowy, bo nie czułam się do tego uprawniona, ale on ciągnął te rozmowę. Opowiadał o swojej zamożności, że szafa jego żony jest pełna sukien jeszcze z metkami, że on jej wielokrotnie mówił, żeby się podzieliła tym z kimś. Kreował się na osobę bogatą, szczodrą i współczującą.
Przypomnijmy, agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali ówczesnego prezydenta Tarnobrzega Grzegorza Kiełba 21 lutego ubiegłego roku w jego gabinecie, zaraz po tym, jak Dariusz Kołek przekazał mu 20 tysięcy złotych. Prokuratura Krajowa oskarżyła go o przyjęcie łapówki w związku z procedowaniem planów miejscowych zagospodarowania przestrzennego w dwóch osiedlach, w których tereny inwestycyjne ma Dariusz Kołek. W tymczasowym areszcie prezydent spędził pięć miesięcy.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Flesz. Regionalny Puchar Polski, Król Twittera w V lidze, Odra bardziej hiszpańska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas