Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces obecnych i byłych urzędników marszałka Cholewińskiego

Małgorzata Froń
FOT. WOJCIECH ZATWARNICKI
Przed Sądem Rejonowym w Rzeszowie rozpoczął się proces pięciu osób, w tym dwóch byłych i dwóch obecnych urzędników urzędu marszałkowskiego.

Jako pierwsza zeznawała Agnieszka K. Nie przyznała się do winy.

Prokuratura zarzuca urzędnikom płatną protekcję, niedopełnienie obowiązków służbowych i przekroczenie uprawnień. Grozi im kara do 10 lat więzienia.

Oskarżeni to Agnieszce M., była sekretarka jednego z wicemarszałków, Łukasz A., były dyrektor gabinetu marszałka, Kazimierz K. były dyrektor urzędu marszałkowskiego, obecnie zastępca dyrektora departamentu geodezji i Bogusław K., były zastępca dyrektora urzędu, a obecnie główny specjalista w departamencie geodezji.

Proces w części utajniony

Adwokaci oskarżonych wystąpili z wnioskiem o całkowite utajnienie procesu, motywując to tym, że Agnieszkę M. i Łukasza A. łączą stosunki intymne, co może w trakcie przewodu sądowego naruszyć ich prywatność. Sąd nie przychylił się do wniosku i orzekł, że proces zostanie utajniany tylko wtedy, gdy zajdzie obawa, że prywatność oskarżonych rzeczywiście może być naruszona. - Na każdej rozprawie ta kwestia będzie rozstrzygana bez potrzeby składania wniosku - zdecydowała sędzia Arita Masłowska.

Agnieszka M. nie przyznała się do winy

Jako pierwsza zeznania składała Agnieszka M. Nie przyznała się do winy. Rozbieżności pomiędzy zeznaniami w śledztwie, a zeznaniami w sądzie tłumaczyła stresem związanym z aresztowaniem, zastraszaniem i naciskami policjantów. - Byłam w strasznym stresie, naciskano na mnie, żebym zeznawała przeciwko Kazimierzowi K. i Łukaszowi A., to nie zostanę aresztowana - twierdziła Agnieszka M.

Agnieszka M., której prokuratura zarzuca, że przyjęła tysiąc złotych i zestaw nawigacji samochodowej od swojego znajomego, w zamian za załatwienie pracy dla jego żony, zeznała, że zestaw przyjęła, bo myślała, że to prezent. - O tym, że dał mi pieniądze nie wiedziałam, myślałam, że to CV jego żony. Jak otworzyłam teczkę, gdzie było to CV, okazało się, że są tam też pieniądze. Chciałam mu zwrócić, ale nie odbierał telefonu - tłumaczyła Agnieszka M.

Znałam pytania, ale...

Łukasz A. i Kazimierz K. są oskarżeni o to, że działając w porozumieniu dali Agnieszce M. pytania, na które miała odpowiadać w trakcie konkursu na stanowisko inspektora ds. międzynarodowych. Agnieszka M. stwierdziła, że pytania znała, ale nie była z nich odpytywana. - Druga kandydatka nie stawiła się na rozmowy, w związku z tym konkurs wygrałam ja - zeznała Agnieszka M.

Kolejna rozprawa za tydzień

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24