Zdaniem prokuratury - Dominik G. miał świadomość, że ciosy które zadaje mogą być śmiertelne. Nożem z 25-centymetrowym ostrzem dwa razy ugodził brata w szyję. Obie rany były głębokie, doszło do uszkodzenia dróg oddechowych.
Podczas pierwszej rozprawy oskarżony 40-latek nie przyznał się do winy. Jak wyjaśniał feralnego dnia (24 lutego tego roku) wrócił do domu wieczorem. Wcześniej z bratem i znajomymi pili w lesie alkohol.
Mężczyźni dzielili jeden pokój (bracia mieszkają z 94-letnią babcią). Wywiązała się kłótnia. Dominik miał pretensje do Łukasza, że nie chciał mu pożyczyć butów do lasu. W odwecie nie pozwolił młodszemu bratu skorzystać z ładowarki do telefonu. - Rzuciłem jego komórkę na łóżko, ale zsunęła się na podłogę. Wtedy brat dostał szału, rzucił się do bitki - zeznawał Dominik G.
40-latek opowiadał, że gdy doszło do awantury, ostrzył i polerował nóż, który miał zamiar sprzedać koledze.
- Brat skoczył do mnie, ja akurat się odwracałem się od biurka. Zamachnął się, ale nie zdążył uderzyć, bo instynktownie zasłoniłem twarz, przyjmując gardę. Złapał mnie za nadgarstki, zaczęliśmy się szarpać. W ręce miałem nóż, którego nie zdążyłem go odrzucić - relacjonował.
Oskarżony przekonywał, że zranienie brata było efektem tej szarpaniny, a nie celowym działaniem. - Próbowałem się wyrwać, on pociągnął moją rękę do siebie. Jest silniejszy, chciał mnie przewrócić. Wtedy ostrze noża przecięło jego szyję - tłumaczył Dominik G.
Gdy zobaczył, że brat siada na łóżku i zaczyna coraz mocniej krwawić, próbował tamować krew papierem toaletowym. Pomoc wezwała babcia, pobiegła do sąsiada.
- Ja czekałem na policję i pogotowie - zeznał Dominik G.
Pogotowie zabrało 39-latka do szpitala. Przeszedł operację, dziś czuje się już dobrze.
- Nie chciałem zabić brata. Gdybym chciał go pozbawić życia, uderzył bym nożem w serce - przekonuje Dominik G.
Łukasz G. złożył w sądzie zeznania, ale nie chciał oskarżać brata. Przyznał, że wypity alkohol sprawił, że nie wszystko dokładnie pamięta. Potwierdził, że był zdenerwowany zachowaniem brata. - Uderzyłem go w twarz a on wtedy złapał za nóż i dziubnął mnie w szyję. Ale myślę, że nie chciał mnie zabić, nie jest typem zabójcy - powiedział Łukasz G.
ZOBACZ TEŻ: Nowe narzędzie policji - "żywa" mapa śmiertelnych wypadków
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?