Program naprawczy w Developresie

Rzeszowianki rozpoczęły sezon poniżej oczekiwań, po sześciu spotkaniach mają zaledwie dwa punkty. Gdy wydawało się, że wygraną z Legionovią przełamią złą passę, przyszedł mecz z Budowlanymi Łódź sromotnie przegrany 0:3. - Gramy i przegrywamy razem, ale myślę, że kilka zawodniczek powinno się zastanowić, dlaczego tak ten mecz wyglądał. Dlaczego przeszliśmy obok meczu w dwóch setach. To jest niezrozumiałe. Jesteśmy rozczarowani postawą - powiedział trener Wiktorowicz.

W zespole może dojść do zmian. - Wprowadzamy program naprawczy - twardo stawia sprawę wiceprezes Wiesław Kozieł, ale szczegółów nie chce zdradzać. Niewykluczone, że dojście do roszad kadrowych.

Trudno się dziwić, bo rzeszowianki w meczu z Łodzią zawiodły w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Największym mankamentem jest przyjęcie. Być może lekarstwem na te boleści będzie powrót po kontuzji Nikoliny Jelić. Przyjmująca z Chorwacji rozegrała dotychczas tylko jedno pełne spotkanie, we Wrocławiu z Impelem, gdzie zagrała na libero. Przyjmowała bardzo dobrze i to daje nadzieję, że ekipa z Rzeszowa odmieni swój los. - Od tygodnia trenuje z nami, na mecz z Bielskiem powinna być gotowa - informuje trener.

Aluprof jest jak najbardziej w zasięgu rzeszowianek, ale to bielszczanki będą faworytem spotkania. Atak Aluprofu opiera się głównie na Helenie Horce, mocnym punktem zespołu jest też była kadrowiczka Natalia Bamber i środkowa Małgorzata Lis, a także doświadczona libero Mariola Wojtowicz. Przeciw swojej byłej drużynie zagra Emilia Mucha, w poprzednim sezonie zawodniczka Developresu.

Na udany powrót pod Klimczok liczy Mariusz Wiktorowicz. Obecny coach Developresu właśnie w Bielsku sięgał jako trener po sukcesy. W grudniu 2009 roku stanął na czele sztabu szkoleniowego i po kilku miesiącach świętował z BSK-em mistrzostwo Polski. W Aluprofie grała też kapitan Developresu Joanna Kapturska. Początek spotkania o godz. 18.