Prokuratura: na ciałach napastnika i dziewczyny były rany postrzałowe

Oboje w czwartek przez wiele godzin byli zabarykadowani w mieszkaniu. Wcześniej mężczyzna przez okno strzelił kilka razy do policjantów, którzy przyjechali nieoznakowanym radiowozem.

W następnych godzinach policjanci próbowali nawiązać negocjacje i nakłonić mężczyznę i nastolatkę do dobrowolnego opuszczenia mieszkania, ale bez powodzenia. Gdy ok. godz. 1 policja zdecydowała się na wejście siłowe, 32-latek i 17-latka byli już martwi.

Jak powiedziała portalowi nowiny24.pl Romualda Władyka, wiceszefowa prokuratury rejonowej w Sanoku, wstępne oględziny wykazały rany postrzałowe na ciałach.

- Ile ich było, w jaki sposób powstały a także czas śmierci - na te pytania będziemy mogli odpowiedzieć dopiero po sekcji zwłok - dodaje prokurator Władyka.

Ciała zostały już wyniesione z mieszkania i przewiezione do prosektorium sanockiego szpitala. Sekcje zwłok zaplanowano na poniedziałek. Z mieszkania wyniesiono także dwa martwe psy.

W tej chwili przeprowadzana jest sekcja zwłok 30-letniego mieszkańca Leska, który strzałami z broni palnej został zabity w środę w podsanockim Międzybrodziu. Policja podejrzewała, że związek z tym zabójstwem ma mężczyzna, którego wczoraj planowano zatrzymać w mieszkaniu przy ul. Cegielnianej w Sanoku.

Śledztwo w sprawie tego zabójstwa wszczęła jeszcze 9 stycznia Prokuratura Rejonowa w Sanoku. Tym samym śledztwem - na tym etapie - objęte są wydarzenia, które rozegrały się na przy ul. Cegielnianej.

Dziś po południu zapadła decyzja, że sprawę od sanockiej prokuratury przejmie Prokuratura Okręgowa w Krośnie. Wiceszefowa prokuratury jest w drodze do Sanoka, by zapoznać się dokumentami i zdecydować o dalszych czynnościach.