38-letni Ukrainiec przyjeżdżał na Podkarpacie w interesach. Kilkakrotnie był gościem jednej z restauracji hotelu pod Krosnem. Poznał obsługę lokalu, zawarł też bliższą znajomość z jedną z pracownic.
Kobieta pożyczała mu swój samochód. Zorientował się, że w zamykanym na kluczyk schowku trzyma większą gotówkę.
Było tam 60 tys. zł, ale zabrał tylko część: 27 tys. 400 zł. Tyle było mu potrzeba, by spłacić dług na Ukrainie.
Gdy kobieta zgłosiła kradzież, on zdążył już wyjechać. Zatrzymano go tydzień potem, przy kolejnej próbie wjazdu do Polski.
Miał przy sobie już tylko tylko kilkaset zł, w różnej walucie. Przyznał się do kradzieży, usłyszał zarzut. Został tymczasowo aresztowany, z zastrzeżeniem, że areszt może opuścić, jeśli odda pieniądze.
Zobacz też: Zagrożenia w bankowości elektronicznej. Na co uważać?
źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?