Prokuratura w Przemyślu nie będzie wszczynać śledztwa w sprawie znieważenia narodu polskiego. Chodzi o okrzyk "precz z polskim faszyzmem"

Chodzi i wydarzenia z soboty, w Rynku w Przemyślu. Odbywał się tutaj performance "Nie będzie innego", zorganizowany przez Annę Dąbrowską, prezes stowarzyszenia Homo Faber i Piotra Tymę, prezes Związku Ukraińców w Polsce. Chodziło o rozmowy na temat relacji polsko-ukraińskich.

Jedna z mężczyzn z publiczności głośno krzyczał "precz z polskim faszyzmem". Został zatrzymany przez policję, która postawiła mu zarzut znieważenia narodu polskiego.

Sprawa została przesłana do Prokuratury Rejonowej w Przemyślu. Ta odmówiła wszczęcia śledztwa. Prokurator nie dopatrzył się w działaniu mężczyzny znamion przestępstwa. Jego zdaniem wygłaszane przez mężczyznę treści stanowiły dezaprobatę dla ustroju totalitarnego i mieszczą się one w uprawnieniach do publicznego wyrażania krytycznych poglądów w ramach zasady wolności publicznego ustosunkowywania się do bieżących zdarzeń.

W uzasadnieniu prokurator wskazał, iż uprawnienie obywateli w tym zakresie wynika z ratyfikowanych przez Polskę postanowień Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych oraz Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.

Po zatrzymaniu mężczyzny i postawieniu mu przez policję zarzutu, organizowane były pikiety w jego obronie.

WIDEO: TVN24, X-NEWS