Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest rolników w Trzcinicy i Jaśle. Zielony ład to wielkie unijne oszustwo – twierdzą demonstranci

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Protestujący rolnicy w Trzcinicy
Protestujący rolnicy w Trzcinicy Bogdan Hućko
Ponad 100 rolników protestowało w piątek, 9 lutego, w Jaśle. Zebrali się w Trzcinicy na parkingu koło cmentarza, skąd wyruszyli w stronę Jasła. Wyjazd na drogę krajową nr 28 ułatwili im policjanci, którzy kierowali ruchem.

Do Trzcinicy zjechali rolnicy nie tylko z powiatu jasielskiego, ale także z sąsiednich – gorlickiego i tarnowskiego z Małopolski, min. z Biecza, Gorlic, Szerzyn i Czermnej. Kawalkada traktorów i maszyn DK 28 pojechała do Jasła. Rolnicy demonstrowali, jadą ulicami: 3 Maja, Wojska Polskiego, drogą wojewódzką nr 992 (wzdłuż ul. Grunwaldzkiej), Kasprowicza, Piłsudskiego, przez rondo na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 28 i drogi wojewódzkiej nr 992, łącznikiem KG2 na drodze wojewódzkiej nr 992 ( wzdłuż ul. Konopnickiej) i przez rondo Solidarności i powrócili tą samą trasą.

– Nie chcemy zbytnio utrudniać życia ludziom, tylko zademonstrować nas sprzeciw i o co walczymy

– powiedział Piotr Kędzior, którego rolnicy okrzyknęli swoim przedstawicielem i przywódcą.

Miejsce zbiórki nie było przypadkowe. Duży parking koło cmentarza w Trzcinicy to miejsce symboliczne.

– Rolnictwo umiera. Zebraliśmy się nieprzypadkowo pod cmentarzem. Jest to pokazanie tego, że rolnik zdąża już na kolanach do umarcia, do bankructwa

– mówi Piotr Kędzior, organizator protestu w powiecie jasielskim. Jak mówi, pomaga synowi w prowadzeniu gospodarstwa w Święcanach (gmina Skołyszyn).

- Młodzi rolnicy liczą, że wreszcie nasi przedstawiciele w Unii Europejskiej i parlament unijny spojrzy z innej perspektywy, że mamy umierać, ratując kogoś innego. Trzeba wszystko wypośrodkować. Jeżeli Unia Europejska na dziś proponuje nam obniżenie stosowania pestycydów i środków chemicznych o 30 procent, to przedstawiciele UE powinni się zastanowić, żeby dorównać nam, niech najpierw Niemcy, Holendrzy, Francuzi obniżą o te 30 procent. Wtedy będziemy startować z równego pułapu. Oni mogą nadal stosować więcej środków, a nam się to jeszcze obcina. Następna sprawa – nie można konkurować z kimś komu wolno wszystko. Na Ukrainie stosuje się środki, które u nas były wycofane 30 lat temu. Nie możemy z nimi konkurować, bo tam jest wolnoamerykanka. Żywność z Ukrainy, zboże to nie jest rolników ukraińskich. Te wszystkie produkty należą do oligarchów, którzy wykupili tysiące hektarów na Ukrainie. Są to ludzie związani z Brukselą i on i chcą decydować o życiu Polaków. Najbardziej ucierpią polscy rolnicy. Zrujnuje się nas. Jeżeli dziś pszenica kosztuje od 600 do 700 złotych za tonę. W ubiegłym roku kosztowała 1400 złotych, a chleb nie zszedł z 2,50 zł na 1,50 zł, to coś jest nie tak

– nie kryje oburzenia Piotr Kędzior.

– Jeżeli zboże tanieje o 50 procent, to chleb powinien stanieć, już nie mówię o 50 procent, ale przynajmniej o 15

– dodaje organizator protestu.

Demonstrujący niezadowolenie rolnicy z powiatu jasielskiego podkreślają, że nie można ich sytuacji porównywać z farmerami w Europie Zachodniej.

- Rolnicy niemieccy, francuscy i holenderscy zawsze byli bogatsi od nas i będą bogatsi. Dla nich to też jest bolesne, bo tracą pewne pieniądze, nie mają siły roboczej, nabywczej. Nie mają też z czego płacić, bo dostają coraz mniej pieniędzy. My Polacy, mówiąc po chłopsku, byliśmy nauczeni sami ciułać. Dzień, noc, świątek czy piątek robiło się od rana do wieczora. Sami obrabialiśmy gospodarstwa. Oni w większości mieli najemników. Te pieniądze też im się kończą

– tłumaczy Piotr Kędzior.

Protestujący są oburzeni na założenia zielonego ładu wprowadzonego przez UE.

– To jest wielkie unijne oszustwo. Do tej pory rolnik polski czy niemiecki produkował, grunty były uprawiane, wywoziło się wszystkie nawozy, oborniki zimą na łąki. Nikomu to nie przeszkadzało. Powiem tylko tyle – załóżcie sobie mały stawik koło domu i wlejcie do niego wiaderko gnojówki od rolnika i wpuście ryby. Załóżcie drugi stawik obok i weście szamba, które ściekają z miast do rzek i zobaczycie, które rybki przeżyją. Gwarantuję wam, że z gnojówką przeżyją, a z szamba nie przeżyją

– mówi rolnik ze Sławęcina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto