- Wejście na Jaworzynę Krynicką rozpoczęliśmy zielonym szlakiem. Końcowy etap około 700 metrów pokonaliśmy szlakiem czerwonym - opowiada Mariusz Grela, szef Rzeszowskich Zakładów Ortopedycznych i organizator wyprawy.
Jej uczestnicy idąc w śniegu pokonali ponad 7 tysięcy kroków. Zimowe wejście na szczyt Jaworzyny Krynickiej zajęło amputowanym i ich rodzinom ponad dwie godziny.
- To bardzo dobry czas - przyznaje pan Mariusz.
W zimowej wyprawie wzięło udział 18 osób, 15 z nich jest po amputacji nogi lub nóg, pozostałe osoby z protezami rąk. Najmłodszym uczestnikiem był ośmioletni Filip z Kosiny.
- W czasie wyjazdu świętowaliśmy jego urodziny - opowiada pan Mariusz.
Chłopiec, pomimo że urodził się bez przednich części stóp, ma skrócone lewe przedramię, a w prawej ręce tylko dwa paluszki, nadawał szybkiego tempa całej grupie. Latem wraz z podopiecznymi RZO zdobył najwyższy szczyt Bieszczad - Tarnicę.
ZOBACZ TEŻ: Struś ma protezę nogi. Wykonali ją rzeszowscy specjaliści
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ostrowska-Królikowska pierwszy raz o wnuczce. Radosne słowa do maleńkiej Jadzi [FOTO]
- "Królowa Życia" wreszcie ściągnęła doczepy. Szok, co naprawdę ma na głowie | ZDJĘCIA
- Nie uwierzycie, gdzie pracuje dziewczyna Żyły. Jej koleżanki pękają z zazdrości
- Sąd orzekł, że to Zając jest winna w sprawie jej dzieci. Wymierzył jej bolesną karę