Przebudowa al. Rejtana w Rzeszowie. Modernizacja czy lifting?

Al. Rejtana to jedna z najbardziej ruchliwych ulic w Rzeszowie. Z szacunków Miejskiego Zarządu Dróg wynika, że dziennie przejeżdża nią nawet 12 tysięcy samochodów. Niestety ma tylko cztery pasy ruchu, które w godzinach szczytu coraz częściej są zakorkowane.

Dlatego w 2008 roku zapadła decyzja o modernizacji alei, m.in. poprzez poszerzenie jezdni do sześciu pasów ruchu. Inwestycja długo nie mogła wystartować. Dodatkowo w trakcie opracowania dokumentacji zbankrutował inwestor budujący galerię Millenium Hall, który do prac miał dopłacić 5,5 mln zł. W 2010 roku obiekt bez zobowiązań wobec miasta przejęła spółka Develop Investment.

Ratunkiem dla inwestycji okazał się unijny program transportowy, do którego modernizacja alei została wpisana. Kilka dni temu miasto rozstrzygnęło przetarg na przebudowę drogi. Za 27 mln zł prace wykona firma Skanska. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom ratusz zrezygnował jednak z poszerzenia jezdni.

- Bo uzyskany w ten sposób efekt byłby niewspółmierny do potężnych, dodatkowych kosztów - tłumaczył na łamach Nowin Piotr Magdoń, szef Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie. Decyzja urzędników nie podoba się kierowcom.
Kierowcy krytykują

- To prawda, ale pod warunkiem, że na al. Rejtana nie będzie buspasów. Jeśli miasto się na nie zdecyduje, dodatkowy pas będzie miał za rok-dwa lata kolosalne znaczenie. Założę się, że za pięć lat będziemy aleję jednak poszerzać. Tak więc mamy do czynienia z tzw. dziadowskimi oszczędnościami - pisze na naszym forum internauta IMHO.

Także w telefonach do naszej redakcji przeważają głosy krytyczne. - Wydajemy prawie 30 mln zł na wymianę asfaltu, kostki na chodnikach i budowę ścieżek rowerowych? Bez sensu. Nawet, jeśli dobudowa pasów wymagałaby dopłaty kolejnych 30 milionów, należy je wydać. Lepiej nie robić nic, niż inwestować na siłę - uważa pan Mariusz z Rzeszowa.

Zdaniem Roberta Kultysa, rzeszowskiego radnego PiS kierowcy mają rację. - Rejon al. Rejtana staje się nowym, drugim centrum Rzeszowa. Powstaje tu coraz więcej sklepów, biurowców i instytucji. Ponieważ ruch samochodowy prawdopodobnie zwiększy się tu jeszcze bardziej, to remontując dziś tą ulicę od razu powinno się przewidzieć trzeci pas ruchu, aby za kilka lat nie przerabiać jezdni na nowo - mówi Kultys. I zarzuca miastu brak kompleksowego pomysłu na usprawnienie ruchu w centrum. - Urzędnicy skupiają się na wymianie asfaltu na al. Rejtana. Tymczasem jeszcze ważniejsze jest przedłużenie ulicy na północ. Al. Piłsudskiego już teraz nie jest w stanie przejąć ruchu z al. Rejtana i stąd takie problemy komunikacyjne w śródmieściu - przekonuje radny.

Co na to drogowcy? Dyrektor Magdoń przekonuje, że koncepcja zakładająca poszerzenie drogi do sześciu pasów była rozważana bardzo poważnie. - Ale okazała się niemożliwa do realizacji. Przede wszystkim oprotestowali ją właściciele działek sąsiadujących z aleją. Zarówno handlowcy, jak i mieszańcy. Na budowę ekranów dźwiękochłonnych i odszkodowania za wykup gruntów musielibyśmy przygotować dodatkowe ok. 30 mln zł - tłumaczy dyrektor.

Z obliczeń MZD wynika, że kolejne 30 mln zł pochłonęłaby wymiana sieci podziemnych i dodatkowe koszty związane ze zwiększeniem zakresu prac. - To daje w sumie prawie 100 mln zł. Tymczasem nowa koncepcja wcale nie jest gorsza, bo także usprawnia ruch, tyle, że w nieco inny sposób - tłumaczy szef MZD.

Kluczowa zmiana to rezygnacja z buspasów. W ich miejsce przy skrzyżowaniach powstaną tzw. śluzy. To dodatkowe pasy ruchu, którymi autobusy wysforują się na czoło grupy samochodów czekających na zmianę świateł. Druga nowość to elektroniczne tablice rozmieszczone w całym mieście, które zamiast na al. Rejtana będą kierować samochody na inne ulice, głównie północną i autostradową obwodnicę Rzeszowa. W ten sposób drogowcy zamierzają odciążyć al. Rejtana i Piłsudskiego.