Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed Sądem Rejonowym w Stalowej Woli we wtorek ma ruszyć proces w sprawie tragicznego wypadku, w którym zginęło małżeństwo

Marcin Radzimowski
Marcin Radzimowski
Na godzinę 10.30 we wtorek, 31 maja zaplanowano rozpoczęcie procesu 38-letniego mieszkańca powiatu tarnobrzeskiego - kierowcy audi S7, któremu prokuratura zarzuciła spowodowanie tragicznego wypadku: zginęło małżeństwo w wieku 39 i 37 lat, osierocając trójkę małych dzieci. Najmłodsze z nich jechało z rodzicami w czasie wypadku. Ten dramat wydarzył się 3 lipca ubiegłego roku w granicach administracyjnych Stalowej Woli, na drodze wojewódzkiej 871 relacji Stalowa Wola - Tarnobrzeg.

Proces po tragicznym wypadku w Stalowej Woli

Proces, który toczyć się ma przed Sądem Rejonowym w Stalowej Woli, budzi bardzo duże zainteresowanie mediów i opinii publicznej. Dotyczy zdarzenia, o którym było swego czasu bardzo głośno za sprawą zdjęcia, na którym widać strażaka niosącego wtulonego w niego małego chłopca: ZDJĘCIE, KTÓRE PORUSZYŁO MILIONY SERC.

W obliczu tej tragedii wiele osób w całym kraju zaczęło się domagać surowszych kar dla pijanych kierowców oraz dla drogowych piratów. Inni powątpiewali w to, że ten wypadek cokolwiek zmieni i zakładali, że szybko wszyscy o nim zapomną. Stało się inaczej. Po wypadku przyspieszyły prace legislacyjne mające na celu zaostrzenie kar dla kierowców łamiących przepisy (obowiązują od tego roku). Oprócz tego, głównie na skutek interwencji pochodzącego ze Stalowej Woli wiceministra infrastruktury Rafała Webera, pod koniec 2021 roku w miejscu tragedii i wielu wcześniejszych podobnych wypadków, zamontowano odcinkowy pomiar prędkości (odcinek 6,5 kilometra). W efekcie niemal całkowicie wyeliminowany został problem drogowych piratów. Od tamtej pory doszło tylko do jednego nieco poważniejszego zdarzenia drogowego, które nie miało bezpośredniego związku z nadmierną prędkością. Wcześniej dochodziło do bardzo wielu kolizji i przynajmniej jednego wypadku w miesiącu. Poruszające zdjęcie otworzyło też serca tysięcy Polaków - na zrzutce zakładającej zebranie 50 tysięcy złotych dla osieroconych dzieci, ostatecznie znalazło się ponad 1 milion 265 tysięcy złotych!

Przypomnijmy okoliczności tragedii z 3 lipca 2021 roku. Feralnego dnia małżonkowie wracali z 2,5-letnim synkiem (dwóch innych zostało pod opieką krewnych) ze szpitala w Tarnobrzegu do domu w Przędzelu (powiat niżański). Byli w lecznicy, ponieważ podczas zabawy z braćmi malec doznał urazu. Niestety, na drodze biegnącej przez las w Stalowej Woli doszło do tragedii - jadący z przeciwka kierowca sportowego audi S7, wyprzedzając na zakręcie samochód, doprowadził do czołowego zderzenia z audi A4. Na miejscu zginął 39-latek kierujący audi A4 oraz jego 37-letnia żona. Mężczyzna był bardzo doświadczonym kierowcą, pasjonatem motoryzacji i uczestniczył w wielu wyścigach - niektóre z nich wygrywał. Małżonkowie osierocili trójkę dzieci.

Do wypadku doszło podczas bardzo trudnych warunków drogowych (padał deszcz), a kierowca audi S7 był pijany. Mężczyzna został ranny i przez pierwsze dni w szpitalu był pod 24-godzinną obserwacją policji. Sąd aresztował go tymczasowo, 37-latek (dziś 38-latek) z powiatu tarnobrzeskiego trafił do aresztu w warunkach szpitalnych.

W ramach prowadzonego śledztwa na miejscu wypadku dwukrotnie zorganizowano wizję lokalną. To miało pomóc zespołowi biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie w opracowaniu kompleksowej opinii. Ekspertyza w lutym dotarła do tarnobrzeskiej prokuratury. Jest bardzo szczegółowa, ponieważ biegli odpowiedzieli na wiele pytań zadanych przez śledczych. Ustalili między innymi, że w chwili wypadku sprawca miał minimum 3 promile alkoholu w organizmie oraz był pod wpływem leku Baclofen mającego negatywny wpływ na zdolności psychomotoryczne człowieka, w stężeniu znacznie przekraczającym stężenie terapeutyczne.

- Ekspertyza potwierdza to, co wynika z innych zgromadzonych w tym śledztwie dowodów. W ocenie biegłych do zaistnienia tego tragicznego wypadku przyczynił się swoim zachowaniem wyłącznie podejrzany i w żaden sposób nie przyczynił się drugi z kierowców, który niestety zginął - mówił nam prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Jak się dowiedzieliśmy, podejrzany - w ocenie biegłych - w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu, nie miał zniesionej lub ograniczonej poczytalności. Był w pełni świadomy, więc może odpowiadać przed sądem. Mężczyzna od dnia zatrzymania przebywa w izolacji i na pewno w najbliższym czasie też pozostanie w tymczasowym areszcie.

15 marca 2022 roku prokuratura zakończyła śledztwo i skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Stalowej Woli. Na mężczyźnie ciążą dwa zarzuty - kierowania samochodem pod wpływem alkoholu (zagrożenie do 2 lat) oraz spowodowanie pod wpływem alkoholu śmiertelnego wypadku (zagrożenie do 12 lat). Sąd wydając wyrok może zsumować kary jednostkowe i wydać karę łączną. Oskarżonemu grozi więc kara do 14 lat pozbawienia wolności.

Sąd wyznaczył kilka terminów w tym procesie (może wyznaczyć kolejne): 31 maja, 7 i 28 czerwca oraz 6, 13 i 27 września 2022 roku (wszystkie o godzinie 10.30).

Stop pijanym kierowcom
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24