Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przedsiębiorcy nabici w domeny internetowe

Bartosz Gubernat
- Przed zawarciem jakiejkolwiek umowy warto sprawdzić firmę, która oferuje usługi. Ja tak zrobiłam i dzięki temu nie straciłam ponad tysiąca złotych.
- Przed zawarciem jakiejkolwiek umowy warto sprawdzić firmę, która oferuje usługi. Ja tak zrobiłam i dzięki temu nie straciłam ponad tysiąca złotych. Krzysztof Kapica
Uwaga przedsiębiorcy! Extra Internet - firma z Niemiec, na którą poskarżyło się już 500 osób, dotarła na Podkarpacie.

Weronika Piziak z Rzeszowa prowadzi salon fryzjerski dla dzieci. Tuż przed świętami zadzwoniła do niej przedstawicielka firmy Extra Internet z siedzibą w niemieckim Dortmundzie.

- Poinformowała mnie, że ktoś interesuje się założeniem stron internetowych łudząco przypominających adres www mojej firmy. Miał otworzyć w Rzeszowie taki sam zakład i wykorzystać popularność mojego Fryzolandu. Ale przekonywała, że możemy go uprzedzić. Zaproponowała sprzedaż kilku adresów internetowych ze słowem Fryzoland w roli głównej, po 200 zł za każdy. W sumie zaoferowała usługę za ponad 1000 zł netto. To miała być promocyjna cena na rok - mówi nasza czytelniczka.

Pani Weronika nie zdecydowała się na podpisanie umowy przez telefon. Poprosiła o czas do namysłu. Zanim oddzwoniła do telefonistki, sprawdziła jednak firmę w internecie.

- Znalazłam setki wpisów oraz artykułów o osobach, które twierdzą, że zostały przez nią oszukane. Sama sprawdziłam w centralnej ewidencji działalności gospodarczej, czy rzeczywiście w Rzeszowie przybył mi konkurent, który może interesować się moim adresem. Okazało się, że to nieprawda. Do firmy już się nie dodzwoniłam - mówi pani Weronika, która za pośrednictwem Nowin postanowiła ostrzec innych przedsiębiorców.

Mniej szczęścia miała Renata Homenda prowadząca biuro rachunkowe. - Rozmawiałam z dwiema przedstawicielkami tej firmy. Tak mnie nastraszyły, że zgodziłam się zawrzeć z nimi ustną umowę. Zamiast faktury na 200 zł dostałam do zapłaty rachunek wart pięć razy więcej - za pięć domen - mówi pani Renata.

Po konsultacji z prawnikiem Rzeszowianka wysłała firmie pismo, w którym poinformowała o odstąpieniu od umowy. Mimo tego przez kolejne tygodnie dostawała monity, a w końcu ostateczne, przedsądowne wezwanie do zapłaty. - Ale ja płacić nie zamierzam, bo zostałam wprowadzona w błąd. Czekam na rozwój wydarzeń, jeśli nie odpuszczą, zgłoszę sprawę do prokuratury - przekonuje kobieta.

Jak ustaliliśmy, działalnością firmy Extra Internet zajmuje się już VI Wydział Przestępstw Gospodarczych katowickiej Prokuratury Okręgowej. To tu trafiają skargo od poszkodowanych z całej Polski, także z Podkarpacia. - Mamy ich już ponad 500, ale spodziewamy się, że liczba będzie rosła. Poszkodowanych może być nawet kilka tysięcy osób. Na razie prowadzimy śledztwo w sprawie. Przesłuchujemy świadków i pracowników firmy, odtwarzamy nagrania. Śledztwo potrwa do 3 marca, potem zdecydujemy, czy, komu i jakie postawić zarzuty - mówi Marta Zawada-Dybek z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Policja przestrzega, aby do podobnych ofert podchodzić z rezerwą. - Nie łudźmy się, że ktoś chce nam dać coś za darmo, bezinteresownie pomóc, albo chronić naszą firmę. O marketing i obsługę internetową lepiej zadbać samodzielnie. Radzę nie podpisywać i nie zawierać ustnie żadnych podejrzanych umów. Zazwyczaj przygotowują je doświadczeni prawnicy i trudno się z nich potem wycofać. Tego typu spraw znamy setki - mówi Paweł Międlar, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Rzeszowie.

Radomir Stasicki, rzecznik praw konsumentów w Rzeszowie przyznaje, że możliwości odstąpienia od umowy w przypadku przedsiębiorców są bardzo ograniczone. Pozostaje w zasadzie tylko przesłanie firmie pisma, w którym przedsiębiorca powołuje się na wadę oświadczenia woli, bo zawarł umowę pod wpływem błędu.

- Rachunku wówczas nie płacimy, czekamy na dalsze kroki firmy. Jeśli nas pozwie, sprawa trafi do sądu w Polsce. To bardziej komfortowa sytuacja, niż pozywanie sprzedawcy, który w tym przypadku pochodzi z Niemiec. Warto zgłosić zajście także na policję, lub do prokuratury - mówi rzecznik Stasicki. Jego zdaniem sprawa jest jednak ewidentna. - To nic innego jak wyłudzenie pieniędzy. Liczy się cel, a w tym przypadku jest nim korzyść majątkowa. Poszkodowani nie powinni mieć w sądzie problemu z wygraniem ewentualnych spraw - przekonuje Stasicki.

Z prośbą o wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do firmy Extra Internet. Bez odzewu.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24