Przedsiębiorcy szybciej otrzymują pieniądze od kontrahentów

Przedsiębiorcy mają powody do zadowolenia. Nie tylko znacznie szybciej otrzymują pieniądze od swoich kontrahentów, ale także lepiej oceniają swoją sytuację finansową. Znajduje to odbicie w wartości Indeksu Należności Przedsiębiorstw, który odzwierciedla poziom zatorów płatniczych w gospodarce. W trzecim kwartale tego roku przekroczył on barierę 90 pkt. To drugi najlepszy wynik w siedmioletniej historii badania prowadzonego przez Krajowy Rejestr Długów Biura Informacji Gospodarczej oraz Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Im wyższa wartość Indeksu Należności Przedsiębiorstw, tym mniejszy poziom zatorów płatniczych w gospodarce.

Skąd tak dobre dane?

W III kwartale największy wpływ na wysoki poziom INP miało zmniejszenie się odsetka przedsiębiorstw uskarżających się na to, że coraz dłużej muszą czekać na pieniądze od klientów, oraz skrócenie średniego czasu oczekiwania na zapłatę. W III kwartale wynosił on 3 miesiące i 15 dni. W porównaniu z latami 2012-2013 przedsiębiorcy czekają na swoje pieniądze średnio o 15 dni krócej. Rekordowo niski był też odsetek firm, które z powodu niepłacących klientów nie były w stanie regulować własnych rachunków. Choć wiele wskaźników świadczy o dużej poprawie, jednym z niepokojących sygnałów jest nieznaczny wzrost odsetka firm, które nie mogą się doczekać spłaty ponad połowy wystawionych faktur.

Jak duży jest ten problem?

Dotyczy 16,1 proc. przedsiębiorców. Wskaźnik ten jest jednak nadal stosunkowo niski. Zdaniem specjalistów od windykacji, długi przedsiębiorstw borykających się z niestabilnością finansową są trudne do odzyskania. Firmy, które oczekują na spłatę długów przez swoich klientów lub kontrahentów, same często mają problemy z płynnością finansową. Stają się ofiarami zatorów płatniczych w innych sektorach. Warto więc stale monitorować te statystyki.