Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przejażdżki tirami skończył w… celi

/saba/
Zatrudniał się w firmie transportowej, wyjeżdżał tirem w trasę, po czym przepadał bez wieści razem z autem - o taki proceder podejrzany jest 40-letni mężczyzna, zatrzymany przez kieleckich kryminalnych w piątek. Mowa jest o co najmniej trzech identycznych przypadkach.

Kieleccy policjanci sprawą zajęli się po tym, jak przedsiębiorca z gminy Górno powiadomił ich o tym, że 9 listopada 40-letni kierowca wyjechał po transport mebli ciężarowym renaultem z naczepą i przepadł. Nie dotarł do celu, nie skontaktował się też z pracodawcą, wypłacił natomiast z jego konta 2750 złotych, posługując się kartą, którą miał płacić za paliwo.

Wóz, wart 115 tysięcy złotych, odnaleziono nazajutrz - stał na parkingu przy ulicy Radomskiej w Kielcach, pozbawiony CB-radia. Funkcjonariusze ustalili, że ten sam człowiek identyczny numer zrobił 11 listopada w podradomskiej gminie Orońsko - tu także zatrudnił się jako kierowca, miał jechać w trasę ciężarowym volvo z naczepą, wartym 200 tysięcy złotych. Dostał też gotówkę na paliwo - 550 euro i 500 złotych. I - identycznie jak u nas - przepadł. Wóz odnaleziono w powiecie miechowskim, brakowało tysiąca litrów ropy, nawigacji samochodowej, kluczy, lewarka, radia i innych rzeczy.

- Udało się namierzyć mężczyznę i jego ojca, który prawdopodobnie mógł podróżować z synem przywłaszczonymi samochodami. Obaj zostali zatrzymani, gdy wychodzili z zakupów w galerii handlowej w Bielsku-Białej - relacjonuje wysoki rangą oficer świętokrzyskiej policji.

40-latek i jego 63-letni tata pochodzą z województwa lubuskiego. Kieleccy kryminalni znaleźli też ich auta - volkswagena golfa i skodę octavię, a w nich znaleźli fanty pochodzące z ciężarówek oraz inne rzeczy - na razie nie wiadomo, kto jest ich właścicielem. Młodszy z mężczyzn był poszukiwany listem gończym wystawionym przez Prokuraturę Rejonową w Sulęcinie.

- I w tym przypadku chodzi o identyczne przestępstwo, tyle że popełnione w październiku 2010 roku - wyjaśnia oficer. Wówczas mężczyzna zatrudnił się jako kierowca w firmie w województwie lubuskim, w trasę wyjechał ciężarową scanią z naczepą. Od szefa dostał kartę, płacąc nią kupił paliwo warte 16 tysięcy złotych, a to - jak mówią policjanci - sprzedał. Dwa dni później porzucony samochód odnaleziono…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie