Jutro zakończą podniebną wyprawę "Polska po przekatnej" w Bieszczadach, w Lutowiskach.
Najwięcej przeszkód czyha na motoparalotniarzy ze strony matki natury. Przez złą pogodę w ostatniej chwili musieli zmienić trasę lotu. Początkowo mieli startować w Lutowiskach i zakończyć lot na Pomorzu. Silny i przeciwny wiatr sprawił, że piloci wybrali inne rozwiązanie - po przekątnej, ale w druga stronę. Od Bałtyku w Bieszczady. - Gdybyśmy chcieli lecieć z południa na północ, do Świnoujścia dotarlibyśmy chyba za miesiąc - tłumaczy Piotr Krupa.
Wiatr był głównym rozgrywającym podczas wyprawy. - Były takie momenty, kiedy musieliśmy lecieć bardzo wolno 30 km na godzinę, podczas gdy motoparalotnia pozwala rozwinąć prędkość nawet do 115 kilometrów - wyjaśnia pilot z Rzeszowa. Od tego, jak silny będzie wiatr zależy, o której godzinie motoparalotnie pojawią się nad Podkarpaciem.
Czekaliśmy, aż opadnie mgła
Dla pilotów motoparalotni najbardziej ryzykowny, ale i zapewniający najwięcej wrażeń jest przelot nad akwenami wodnymi i lasami. - Najpiękniej było pierwszego dnia, na plaży w Świnoujściu. Czekaliśmy, aż opadnie mgła, żeby móc wystartować. Kiedy wzbiliśmy się w górę, powietrze było krystalicznie czyste. Porty i rozlewiska w promieniach słońca to widok, którego się nie zapomina - opowiada Piotr Krupa. Piloci wspominają też przelot nad świętokrzyskim lasami. - Nad taką zieloną gęstwiną leci się z duszą na ramieniu. W razie awarii trzeba przymusowo lądować na drzewie. Na szczęście nam udało się bezpiecznie pokonać ten teren - dodaje pilot.
Musieli zmienić koło
W trasie piloci musieli zmagać się nie tylko z kapryśną pogodą, ale też sprzętem. W sobotę mieli przymusowy postój przed Toruniem: - Podczas wcześniejszego lądowania, na bardzo nierównym terenie, uszkodziliśmy kosz w motoparalotni. Jedna z linek zaczęła się rozplątywać i uderzać w śmigło. Musieliśmy awaryjnie lądować 70 km przed Toruniem - relacjonuje Krupa. W niedzielę złapali gumę. Wymienić koło w wózku motoparalotni pomogli im mieszkańcy z wioski, gdzie wylądowali.
Lecą nad Podkarpaciem
Dziś o świcie piloci wyruszyli ze Skarżyska - Kamiennej w kierunku Podkarpacia. Mieszkańcy naszego regionu mogą oglądać podniebnych lotników w kilku miejscach. W godz. 11-12 piloci powinni przelatywać nad Mielcem. Przed godziną 16 motoparalotnie zobaczą mieszkańcy Rzeszowa. Późnym popołudniem Piotr Krupa i Krzysztof Szczygieł wylądują w Boguchwale. Jutro rano wyruszą w Bieszczady, do Lutowisk. Będzie to ostatni dzień powietrznej wyprawy po przekątnej Polski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas