Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przełom w sprawie ludzkich szczątków znalezionych w zaroślach w Jaśle

Jakub Hap
Jakub Hap
Karolina Misztal / zdj. ilustracyjne
Wyniki badań DNA nie pozostawiają wątpliwości – szczątki znalezione w rejonie ul. Ceramicznej w Jaśle należały do zaginionego mieszkańca tego miasta.

Przypomnijmy: do przerażającego odkrycia doszło w niedzielę, 13 lutego, na terenie osiedla Sobniów. Spacerowicze natknęli się w zaroślach na ludzkie szczątki w stanie głębokiego rozkładu. Sprawą zajęły się organy ścigania. Jako że śledczy od razu powiązali ją z 62-letnim jaślaninem, który zaginął 7 lutego 2020 roku i nie został odnaleziony, od jednego z członków jego rodziny pobrano materiał genetyczny i zlecono badania mające potwierdzić – bądź wykluczyć – zgodność z DNA pobranego ze szczątków.

Jak poinformowała nas w miniony poniedziałek Grażyna Krzyżanowska, prokurator rejonowy w Jaśle, ich wyniki są już znane.

- Przyszła opinia biegłego i jest potwierdzenie, że to szczątki tego zaginionego mężczyzny

- powiedziała prokurator.

Z dotychczasowych ustaleń śledczych nie wynika, że do śmierci 62-latka mogło dojść w następstwie popełnienia przestępstwa.

- Gdy szczątki zostały znalezione lekarz wykonał oględziny i nie stwierdził nic, co by na to wskazywało. Stan tych szczątków raczej uniemożliwia ustalenie przyczyny zgonu, ciągu zdarzeń, tego, co dokładnie się stało

- podkreśla szefowa jasielskiej prokuratury.

Najbliżsi zaginionego, którego historię jesienią 2020 roku przedstawiono w popularnym programie telewizyjnym Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie otrzymali już informację o przełomie w śledztwie. Niespodziewane zniknięcie 62-latka było dla nich szokiem.

- Nic nie zwiastowało, że coś takiego może się wydarzyć. Mąż był w mieszkaniu, około godziny 13 ściągnął dresy, włożył jeansy i wyszedł. Nie zamknął za sobą drzwi na klucz. Pomyślałam: skoro tego nie zrobił, poza tym zostawił telefon, dokumenty, to na pewno zaraz wróci. Jednak jak poszedł, tak ślad po nim zaginął. Monitoring go nagrał, jak robił zakupy w sklepie niedaleko naszego bloku. Z nagrania z kamery wynika, że poszedł później między blokami. Potem ślad się urwał

- mówiła nam w 2020 roku żona zaginionego.

Mieszkanka Jasła podkreślała, że jeśli jej mąż nie żyje, chciałaby go pochować. Wkrótce będzie to możliwe - prokuratura wyda szczątki mężczyzny rodzinie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto