Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przełożony kierowców MPK Rzeszów pozostaje zawieszony

Bartosz Gubernat
Archiwum
Prezydent miasta Tadeusz Ferenc spotkał się wczoraj z prezesem MPK i Joanną Mendralą, kierowcą, która uratowała życie pasażera.

Spotkanie w ratuszu odbyło się na prośbę Joanny Mendrali, która przekonuje, że po reanimacji pasażera została źle potraktowana przez swojego przełożonego. Zastępca kierownika działu przewozów krzyczał na nią. Sam przekonuje, że zrobił to, aby pomóc jej dojść do siebie.

Joanna Mendrala jego zachowaniem jest jednak zszokowana. Dlatego opowiedziała o tym prezesowi MPK, który po konsultacji z prezydentem Rzeszowa zawiesił mężczyznę w obowiązkach. W piątek wśród kierowców MPK gruchnęła jednak plotka, że przełożony jest bliski powrotu na stanowisko. Dlatego wczoraj pani Joanna w towarzystwie prezesa MPK spotkała się z prezydentem Ferencem.

- Powiedziałam mu, że po tym wszystkim nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Boję się, że gdyby przełożony wrócił do pracy, będę miała problemy. W dodatku podwójne, bo w MPK pracuje także mój narzeczony - mówi kierowca.

Polecamy: Nerwy, złość, łzy. Co się dzieje w MPK Rzeszów?

Marek Filip, prezes MPK Rzeszów dodaje, że zastępca kierownika działu przewozów pozostaje zawieszony i jest odsunięty od kierowania ludźmi. Czy pozostanie pracownikiem MPK na razie nie wiadomo.

- Takiej decyzji jeszcze nie podjąłem. Czekam z nią do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności - mówi Marek Filip, prezes MPK.

Przełożonemu kierowców nie pomaga fakt, że murem za panią Joanną stanęły związki zawodowe.

- Nie jesteśmy zaskoczeni zachowaniem tego pana. On wielokrotnie dał się kierowcom we znaki, nie szanuje ludzi. Teraz kiedy widzi, że grunt pali mu się pod nogami, próbuje zamieść sprawę pod dywan - mówi Stanisław Sadlej, przewodniczący wolnego związku zawodowego pracowników MPK.

Podobnego zdania jest pan Janusz, który w MPK pracował przez 14 miesięcy.

- Nie miałem żadnej nagany, upomnienia, regularnie dostawałem premie. Uszkodziłem jednak kolano i musiałem poddać się operacji. Przed powrotem ze zwolnienia miałem wypadek samochodowy. Kiedy wyzdrowiałem, dostałem wypowiedzenie, a ten pan nie chciał nawet słuchać moich wyjaśnień - opowiada były kierowca.

Z przełożonym kierowców nie udało nam się wczoraj skontaktować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24