Kibice pomagają
Kibice pomagają
Polonia nie może liczyć na dużych darczyńców czy wielosetysięczne dotacje z miasta. - Mamy kilku drobnych sponsorów, grupę zapaleńców, pomagają, jak mogą. Warto wspomnieć też, że zawiązało się stowarzyszenie kibiców. Niedawno ufundowali zawodnikom nowy sprzęt - dodał Lisowiec.
- W przyszłym sezonie Polonia może mieć kłopot ze zgłoszeniem do rozgrywek - mówił niedawno Waldemar Jaroch, rutynowany obrońca "Przemyskiej Barcelony". Czy to oznacza, że piłka nożna może pójść tropem koszykówki, czyli zniknąć w nadsańskim klubie. Szef klubu przekonuje, że nie będzie tak źle.
W tym sezonie po raz pierwszy od lat 20-tych ubiegłego wieku na koszykarskiej mapie Polski nie ma ani jednej drużyny Polonii. Dotyczy to seniorów i grup młodzieżowych. Basket zniknął, ale zostały długi do spłacenia. O zaległościach mówią też piłkarze. Mają one sięgać sierpnia.
Prezes dyplomata
- Mamy swoje problemy, ale nie ma zagrożenia, że z sekcją piłkarską stanie się to, co z koszykarską - przekonuje Adam Lisowiec. Prezes przemyskiej Polonii o słowach Jarocha wypowiada się dyplomatycznie. - Nie chcę wchodzić w spory. Szanuję Waldka za to, co zrobił dla klubu. Rozumiem, że poślizgi w wypłatach denerwują, ale nie jest tak, że zawodnicy nie mają na chleb.
Szef klubu zaznacza, że żaden piłkarz nie podał klubu do sądu o zaległości. Te powstają, bo wpływy z działalności gospodarczej (bazar) nie są takie, jakby się chciało. - Kończymy wypłaty sierpniowych wypłat, jesteśmy w trakcie wrześniowych. Zgodnie z umową, wypłata za dany miesiąc ma nastąpić do 20-go następnego miesiąca. Daleko do płynności, ale nie jest też tragicznie.
Będą roszady
Prezes podkreśla, że nie ma poślizgów, jeśli chodzi o premie. Z boiska na wyjeździe Polonia może podnieść dwa i pół tysiąca.
- W lidze nie idzie nam za dobrze, ale nie ma mowy, abyśmy mieli oddawać mecze walkowerem, wycofywać zespół. Mało tego, zimą chcemy dokonać roszad w kadrze. Nie stać nas na duże nazwiska, ale zrobimy wszystko, aby zespół wiosną mocniej powalczył o wyższą pozycje - zapewnia Lisowiec, który odnosi się także do zarzutów, że Polonia przesadza z liczbą zatrudnianych Ukraińców.
- Ostatnio grywa ich tylko dwóch. Zresztą Siwyj jest u nas od lat, ma kartę stałego pobytu - informuje sternik nadsańskiego klubu.
Piłka nie zniknie
Zdaniem prezesa Polonię należy postrzegać nie tylko przez pryzmat, mizernych ostatnimi czasy dokonań, seniorów.
- Myślę, że w województwie nie ma aż tak wiele klubów, które posiadałyby pełną drabinkę grup młodzieżowych. Dofinansowujemy dwie klasy w gimnazjum. W sumie w Polonii trenuje około dwustu piłkarzy.
W seniorskiej lidze bywa różnie, ale dajemy możliwość treningu i rywalizacji sporej liczbie dzieci i młodzieży. Nie najgorzej świadczy to o klubie. Oczywiście zaległości nas martwią, psują nam opinię, Rozumiem rozczarowanie zawodnika, że nie zarabia na czas, ale rozliczymy się z każdym co do złotówki, a piłka w Polonii nie zniknie - zakończył szef nadsańskiej "Barcelony".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA