Przetarg w prokuraturze

O wyniku ogłoszonego w 2001 roku przez Urząd Miasta przetargu w 70 procentach miał decydować oferowany przez potencjalnych wykonawców koszt wybudowania szkoły. Pozostałe czynniki to renoma firmy, jej potencjał techniczny i ekonomiczny.
Z kilku firm, które wzięły udział w przetargu, liczył się tylko "Energopol" i "Skobud". Ten pierwszy zadeklarował wzniesienie budynku za 3,4 mln zł. Natomiast "Skobud" chciał prawie 3,6 mln. Po zsumowaniu punktów w poszczególnych kategoriach wymagań okazało się, że "Skobud" zgromadził 853 punkty, natomiast "Energopol" 850. "Energopol" zagroził złożeniem zażalenia do Urzędu Zamówień Publicznych. Jednak zrezygnował, gdy od "Skobudu" otrzymał zlecenie na 30 proc. robót przy budynku ZSZ.
Radny Jan Korczak złożył do prokuratury zawiadomienie

o popełnieniu przestępstwa

Prokurator Zbigniew Pluta: - Nasuwały się wątpliwości co do obiektywności lub też rzetelności poszczególnych członków komisji. Jeden z nich dawał firmie sto punktów za potencjał techniczny, a drugi tylko 50. Wbrew ogłoszonym warunkom, czynnik ceny nie okazał się decydujący. Wszystkie wątpliwości przedstawiliśmy w piśmie do przewodniczącego Rady Miasta. Sprawę umorzono z braku znamion popełnienia przestępstwa.
Radny Władysław Czopek, w poprzedniej kadencji członek Zarządu Miasta: - Ja, oraz trzech innych radnych-członków komisji przetargowej, opowiedzieliśmy się za "Energopolem", gdyż według nas było to oferta znacznie korzystniejsza dla miasta. Próbowałem dochodzić, dlaczego wygrał "Skobud". Nikt jednak nie podjął tematu. Dałem więc spokój. Tym bardziej nie będę się wychylał teraz, kiedy szkoła jest już prawie ukończona.
Mieczysław Biernat, prezes "Energopolu": - Firma znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, jesteśmy na etapie postępowania układowego z wierzycielami. Dla nas zlecenie na budowę przy Kopernika mogło stanowić

istotny zastrzyk

Ale wygrał "Skobud". Tę firmę jako wykonawcę miasto wskazało również w przypadku budowy basenu, oraz innych inwestycji Ośrodka Sportu i Rekreacji. Nie mnie wnikać, co o tym zdecydowało.
Stefan Skowron, szef "Skobudu", oznajmił "nowinom", że jego firma wygrywa przetargi, gdyż jest najlepsza: - O ich wyniku niekoniecznie musi decydować cena. Przecież nikt wykonawcy nie zapłaci z góry. Musi on wyłożyć własną kasę, a potem czekać na uregulowanie przedłożonej faktury. A "Energopol" to firma na wpół upadła. Nie obawiam się oskarżeń, że moje przedsiębiorstwo dostaje od miasta roboty dzięki towarzyskim układom.