Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przeworsk, Leżajsk i Nisko odzyskają sądy rejonowe

Małgorzata Motor
Archiwum
Na Podkarpaciu z ośmiu sądów rejonowych przekształconych w wydziały zamiejscowe tylko trzy zostaną reaktywowane - w Przeworsku, Leżajsku i Nisku.

Dziś wchodzi w życie znowelizowana ustawa Prawo o ustroju sądów powszechnych, która precyzyjnie określa kryteria tworzenia i likwidowania sądów rejonowych. Dzięki niej od stycznia wróci większość spośród zlikwidowanych 79 sądów rejonowych w kraju.

Na Podkarpaciu z ośmiu sądów rejonowych przekształconych w wydziały zamiejscowe tylko trzy zostaną reaktywowane.

- W Nisku, Przeworsku i Leżajsku. Sądy w Kolbuszowej, Lubaczowie, Brzozowie, Ropczycach i Strzyżowie nie będą przywrócone - poinformował nas wczoraj Roman Skrzypek, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.

W tej chwili najważniejszym warunkiem tworzenia i likwidacji sądów rejonowych ma być liczba mieszkańców i liczba wpływających do sądów spraw. Spełnione muszą być oba warunki. Ustawa przewiduje jednak wyjątki. Minister sprawiedliwości będzie mógł na przykład zlikwidować sąd, jeśli przez trzy kolejne lata liczba spraw nie przekroczy 5 tys. w każdym roku. W przypadku utworzenia sądu wystarczy, że liczba spraw będzie przekraczać 5 tys.

Ile kosztowało podatników całe zamieszanie z likwidacją sądów? Resort sprawiedliwości, znosząc małe sądy, przekonywał, że budżet państwa zaoszczędzi m.in. na pensjach prezesów tych sądów. Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" szacuje, że likwidacja kosztowała znacznie więcej niż 1 mln zł

- Musiano wymienić pieczątki, wozić dokumentację do centrali i wysyłać sędziów do orzekania w większych sądach. Konieczne było utworzenie nowych stanowisk - dyrektora połączonych sądów - zwraca uwagę Barbara Zawisza, wiceprezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

Podkreśla, że pensja takiego dyrektora wynosi kilka tysięcy złotych. - Biorąc pod uwagę, że zlikwidowano 79 sądów i połączono je z innymi, to mamy do czynienia z ogromną kwotą wydawaną każdego miesiąca. Tymczasem dodatek funkcyjny, który otrzymywał prezes sądu wynosił kilkaset złotych - wyjaśnia sędzia Zawisza.

Koszty związane ze zniesieniem sądów to jednak niejedyny kłopot.

- Ogromnym problemem jest los pracowników, którzy zostali przeniesieni do większych sądów. Nie wiedzą, co ich czeka po 1 stycznia. Z prezesami jest inna sprawa. Przestali po prostu pełnić swoją funkcję i stali szeregowymi sędziami. W przypadku pracowników sytuacja jest wielką niewiadomą - mówi nam jeden z pracowników.

- Ustawa nie precyzuje dokładnie, co się dzieje z tymi osobami. To że sąd zostaje przywrócony, nie oznacza, że automatycznie wracają wcześniej przeniesieni pracownicy - podkreśla sędzia Zawisza.

Sprawa jest jasna w przypadku wydanych wyroków przez sędziów, których przeniesiono do innych jednostek. Sąd Najwyższy uznał, że choć bezprawne przeniesiono sędziów, bo na mocy decyzji podpisanych nie przez ministra, lecz przez wiceministrów, to nie trzeba uchylać wydanych przez nich wyroków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24