MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przez koronawirus kluby 2 ligi mogą stracić nie tylko pieniądze. Na szali może leżeć przyszły budżet

(mawa, mił, mtr)
Czy tej wiosny zobaczymy derby Rzeszowa? Ile stracą nasi 2-ligowcy przez pandemię?
Czy tej wiosny zobaczymy derby Rzeszowa? Ile stracą nasi 2-ligowcy przez pandemię? fot. Krzysztof Kapica
W 2 lidze piłki nożnej, do rozegrania pozostało jeszcze 12 kolejek. Jeżeli nie uda się wznowić sezonu, to stracą wszyscy.

- Liczę, że ligi ruszą po połowie maja. Jak zostanie 40 dni do końca czerwca, to - grając po dwie kolejki na tydzień - spokojnie można będzie to zakończyć - mówi Paweł Mogielnicki z serwisu 90minut.pl

- Na ten moment jest jeszcze sporo możliwości, aby dograć sezon, jeśli oczywiście zostanie wznowiony. Zamiast przerwy czerwcowej mamy teraz po prostu przerwę marcową - mówi Michał Wlaźlik, dyrektor sportowy Stali Rzeszów.

Stal Stalowa Wola obecnie znajduje się w strefie spadkowej 2 ligi. Czy drużynie grozi spadek?

- Nie wiadomo czy w ogóle uda się dograć ten sezon. Nie pozostaje nam nic innego, niż jedynie czekać na oficjalne decyzje i komunikaty Polskiego Związku Piłki Nożnej - mówi Wojciech Fabianowski, dyrektor ds. sportu Stali Stalowa Wola

Chłodna analiza i prognozy ministerstwa zdrowia wskazują, że szczyt zachorowań dopiero przed nami. Wiele wskazuje na to, że tych rozgrywek już nie dokończymy, choć to musi być wspólna decyzja nas wszystkich

- twierdzi jednak Wojciech Zając, prezes sekcji piłkarskiej Resovii i wiceprezes stowarzyszenia 2 Liga Polska.

Jeżeli sezonu nie uda się dograć, to nasze kluby czeka sporo strat.

- Sytuacja finansowa klubów będzie ciężka, nikt w obecnej sytuacji nie zyska. Kwestia tego, kto mniej straci - twierdzi Zając.

- Jeśli zaś chodzi o renegocjację kontraktów, to jest to drażliwy temat. Optowałbym za tym, żeby każdy klub indywidualnie podszedł do tych rozmów. Każdy ma swoją sytuację, inne umowy ze sponsorami, które trzeba przeanalizować, usiąść z zawodnikami i rozmawiać - dodaje.

- Tak naprawdę w przypadku klubu 2-ligowego ciężko mówić o wielkich przychodach z dnia meczowego - przyznaje Wlaźlik. - Nasze myśli bardziej kierujemy w stronę naszych sponsorów, bo to jest podstawa naszych przychodów. No i oczywiście miasta. W kwestii kontraktów na razie to jest gdybanie.

- Gdyby trzeba było oddać kibicom pieniądze za karnety, to będzie bardzo duży problem. Zimą fajnie się sprzedały, ponad 600 karnetów, w tym spora część VIP i premium - twierdzi Adrian Rudawski, wiceprezes Resovii.

- Zapewne każdy klub ucierpi na tej sytuacji, ale na razie trudno nam powiedzieć, jakich rozmiarów będą to straty - słyszymy od Wojciecha Fabianowskiego.

- Może nie być wpływów, ale koszty będą mniejsze, wyjazdy, hotele, organizacja dnia meczowego. To wszystko należy zbilansować i na chłodno przeanalizować. Problem może być ze sponsorami, którzy mają swoje problemy, z dotacjami, z wpływami od bukmacherów. Jest zbyt dużo pytań i wątpliwości - opowiada Zając.

I dodaje jeszcze jeden problem: - Jako stowarzyszenie poprosiliśmy w PZPN o wydłużenie okresu na wypełnienie zaleceń podręcznika licencyjnego. Na razie nic nie można ruszyć!

Piłkarze naszych drużyn na razie przeszli na treningi indywidualne.

ZOBACZ TEŻ - Podkarpacki Związek Piłki Nożnej przekazał stroje sportowe dla nowych klubów

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24