Przez remont Warszawskiej toniemy w błocie [WIDEO]

Od kiedy rozpoczął się remont wiaduktu w ciągu ul. Warszawskiej ścieżka nad potokiem Przyrwa - od remontowanej drogi do ul. Ujejskiego stała się skrótem nie tylko dla mieszkańców, ale i dla uczniów z pobliskiej "samochodówki". Codziennie przechodzą nią dziesiątki osób.

- Powinni nam to zrobić jakiś chodnik, bo cały czas toniemy w błocie, a chodzimy tędy codziennie na praktyki do szpitala przy ul. Rycerskiej - mówi Anna, studentka pielęgniarstwa.

Rzeczywiście, podczas deszczów przejście nad Przyrwą wymaga zdolności iście akrobatycznych. Jeden z internatów poinformował nas, że mało brakowało, a omijając błoto, zjechałbym po mokrej trawie do potoku.

- Władze Rzeszowa zrobiły nam taką uprzejmość, że nie mamy jak przejść podczas tego remontu - denerwuje się Jacek Kiełbicki, który kilka razy w ciągu dnia przejeżdża na rowerze w okolicach ul. Warszawskiej. - Jeszcze nie jest bardzo mokro, ja na rowerze przejadę. Jednak mam wrażenie, że ktoś zrobiłby tu złoty, interes zakładając wypożyczalnię kaloszy - dodaje.

Okazuje się, że dróżka nad potokiem nie należy do miasta, lecz do skarbu państwa. Jednak po naszej interwencji otrzymaliśmy zapewnienie z Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie, że sprawą się zajmą.

- Wykonawca przebudowy ul. Warszawskiej i al. Wyzwolenia zagwarantował, że w przyszłości zrobi również ścieżkę dla pieszych przy potoku - wyjaśnia Piotr Magdoń, dyrektor MZS. - Jednak ze względu na to, że chcemy ułatwić mieszkańcom poruszanie się podczas remontu, zarobimy tymczasowe utwardzenie dróżki. Prawdopodobnie położymy tłuczeń.