Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko rzecznik pomaga życiowemu rozbitkowi

Dorota Nyk
Rzecznik praw obywatelskich stanął w obronie głogowianina, któremu ZGM wypowiedział umowę o wynajem lokalu socjalnego.
Rzecznik praw obywatelskich stanął w obronie głogowianina, któremu ZGM wypowiedział umowę o wynajem lokalu socjalnego.
Rzecznik praw obywatelskich stanął w obronie głogowianina, któremu ZGM wypowiedział umowę o wynajem lokalu socjalnego.

Twierdzi, że urzędnicy miejscy postąpili z nim bezprawnie.

Radosław Grajek mieszka od czterech lat w lokalu socjalnym w tzw. czworoboku na Starym Mieście. To mieszkanie przydzielił mu sąd po rozwodzie z żoną, dla której zrzekł się prawa do wspólnego mieszkania.

Podpisał umowę na wynajem lokalu z Zakładem Gospodarki Mieszkaniowej na czas nieokreślony. To było jeszcze za poprzedniej dyrekcji zakładu. Teraz przyszły nowe władze i stwierdziły, że tamta umowa była nieważna. Wypowiedziały ją R. Grajkowi oraz dwóm innym lokatorom. Zaproponowały im umowy na trzy lata. Tamci dwaj je podpisali, ale ten jeden się zaparł i nie chce.

Nie jego bałagan

- Otrzymałem mieszkanie do odpłatnego używania na czas nieokreślony. Tamtą umowę uważam wciąż za ważną, bo nikt nie miał prawa jej ze mną rozwiązać. Płacę czynsz i jestem pełnoprawnym obywatelem, nawet jeśli popsułem sobie życie - mówi głogowianin.

Inaczej uważają ZGM oraz władze miasta. W odpowiedzi na skargę głogowianina, wiceprezydent Leszek Szulc napisał, że według przepisów, umowę na najem lokalu socjalnego zawiera się na czas określony, maksymalnie na trzy lata. Umowa zawarta kiedyś przez ZGM była więc zawarta z naruszeniem prawa i trzeba to naprawić.

- Regulujemy bałagan po poprzednikach - dodał dyrektor ZGM Andrzej Szczypień.
Głogowianina bałagan w ZGM nic nie obchodzi. Poskarżył się do rzecznika praw obywatelskich. Ten przyznał, że poprzednie władze ZGM zawarły z lokatorem umowę z naruszeniem prawa, ale obecne władze także je łamią rozwiązując umowę.

- Jedyną sytuacją, w której takie wypowiedzenie mogłoby być skuteczne, byłoby uzyskanie tytułu prawnego do innego lokalu i możliwości jego używania - napisał rzecznik w piśmie do urzędu miasta, z prośbą o nadesłanie mu wyjaśnień.

To długi sąsiada!

R. Grajek zajmuje 14,5 metra kwadratowego. To jest pokoik z łazienką i korytarzykiem, w którym urządził sobie aneks kuchenny. Nie ma gazu ani centralnego ogrzewania. Sądził, że w tym mieszkaniu spokojnie dożyje starości. Nic z tego.

W grudniu, tuż przed świętami, ZGM wypowiedział mu umowę i poinformował, że ma do spłaty 2.940 zł długu oraz odsetki 671 zł! Grajek poszedł monitować, bo były to chyba długi jego sąsiada, on płaci za mieszkanie regularnie. Nie zgodził się też na podpisanie nowej umowy na trzy lata.

Wobec tego od stycznia musi płacić odszkodowanie za to, że zajmuje lokal bezprawnie. Za te 14 metrów płaci 126 zł na miesiąc. Czeka na efekt interwencji u rzecznika praw obywatelskich i zamierza pozwać gminę do sądu.
PS. Personalia bohatera artykułu są zmienione, gdyż prosił on nas o anonimowość

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska