Przyjechali autem z "kogutem" i ukradli drewno złożone przy obwodnicy w Krośnie

Drewno pochodziło z wycinki drzew pod budowę drugiej jezdni ul. Podkarpackiej w Krośnie.

Złodzieje wpadli wczoraj wieczorem, bo ktoś zawiadomił policję o podejrzanej ekipie ładującej drewno. Złodzieje zdążyli już uporać się z zaplanowaną na ten dzień robotą i wracali z łupem.

- Dojeżdżający na miejsce funkcjonariusze sekcji patrolowo-interwencyjnej, zauważyli jadącego ul. Żwirki i Wigury poloneza, który ciągnął przyczepkę wypełnioną drewnem - relacjonuje Marek Cecuła, rzecznik KMP w Krośnie.

Na dachu auta migał pomarańczowy "kogut", a środku siedziało trzech mężczyzn. Policjanci zatrzymali samochód do kontroli.

Wystarczyła krótka rozmowa z funkcjonariuszami, by kierowca poloneza (42-letni mieszkaniec jednej z podkrośnieńskich miejscowości) przyznał się do kradzieży drewna. W załadunku pomagali mu jadący z nim znajomi, w wieku 38 i 18 lat.
To nie była pierwsza wyprawa 42-latka po drewno. Wcześniej, z tego samego miejsca, zabrał już do domu kilka kubików.
Okazało się, że auto nie ma ważnych badań technicznych, a w przyczepce brakuje oświetlenia i nie jest ona dopuszczona do ruchu. Kierowca nie mógł też okazać ważnego OC. W tej sytuacji zarówno polonez jak i przyczepa, zostały odholowane na strzeżony parking.

- Trwa szacowanie szkód spowodowanych kradzieżą. Od ich wysokości uzależniony będzie tok dalszego postępowania w tej sprawie - informuje nadkom. Cecuła.