W Polsce panuje przekonanie, że jak się posmaruje to wszystko się załatwi. Lepiej potraktuje nas lekarz, urzędnik załatwi sprawę, a celnik przymknie oko na przemyt. W wielu przypadkach ta zasada się sprawdza. Dlaczego nie wziąć skoro dają? Dlaczego nie dać, skoro biorą?
Żyjemy w przekonaniu, że 50 czy 100 zł, to nie łapówka, tylko drobna gratyfikacja za wyświadczoną przysługę. Celnikowi wpadnie dodatkowy grosz na urządzenie mieszkania, podróżnemu uda się przewieźć więcej litrów wódki na handel. Obie strony z takiej wymiany są zadowolone. Żeby to zmienić trzeba zmienić nawyki, urzędnik ma pomagać petentowi bezinteresownie, lekarz leczyć każdego pacjenta tak samo, a celnik łapać przemytników bez wyjątku. Niestety nawyki bardzo trudno zmienić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?