Przyszli piloci nie mają łatwego życia

Niewiele uczelni w Polsce prowadzi taki kierunek. Studiowanie lotnictwa i kosmonautyki, jak podkreślają studenci, jest bramą do życiowej drogi, która nigdy nie będzie monotonna. Zdarzają się co prawda ludzie z przypadku, ale ich podejście do nauki szybko weryfikuje czas. Z 200 przyjętych na kierunek zostaje ich mniej niż 100.

Bycie pilotem potężnych boeingów, airbusów to marzenie wielu młodych ludzi. Politechnika daje możliwość sprawdzenia się i podjęcia decyzji o takiej właśnie ścieżce zawodowej. Sami studenci podkreślają, że są grupą elitarną. Przez trzy semestry studenci specjalizacji pilotaż (pozostałe specjalizacje wybiera się po czterech) pracowali i dążyli wytrwale do celu, jakim jest znalezienie się w tej grupie.

Najmłodsza przedstawicielka kierunku wyjawiła nam, że kwalifikacja była dla niej naprawdę dużym wyzwaniem. Wyznaczając sobie taki cel życiowy, przez półtora roku do niego dążyła. Sam fakt dostania się na pilotaż daje ogromną satysfakcję.

Samo dostanie się na wydział lotnictwa poprzedzają długie i żmudne, często wieloletnie przygotowania. Jednak w gronie starających się o przyjęcie byli też tzw. szczęśliwcy, którym po prostu się udało. Na politechnikę zjechała się dosłownie cała Polska. Studiują tutaj też osoby z Brazylii, Argentyny i Francji.

Polski rynek pracy nie stoi otworem przed zawodowymi pilotami, świeżo upieczonymi absolwentami. W dzisiejszych czasach, przy dużej liczbie pilotów zawodowych na rynku, aby dostać pracę w liniach lotniczych, trzeba mieć ponad 1 tys. godzin wylatanych na konkretnym typie samolotów. Zaraz po ukończeniu uczelni nie jest to możliwe do zrealizowania. Co prawda, można to zrobić na własną rękę, ale ogromnym kosztem finansowym.

Dodatkowo otwarcie podobnego kierunku w Chełmie i Dęblinie zmniejsza szansę każdego ze studentów na zatrudnienie w kraju. Za parę lat, gdy politechnika i inne szkoły wypuszczą swoich pilotów, rynek pracy może być zwyczajnie nimi przesycony.

Jak informują studenci, jedynie etiopskie linie lotnicze zatrudniają pilotów zaraz po ukończonych studiach.

Studentki uczestniczące w rozmowie, zgłębiające zagadnienie konstrukcji płatowców, liczą na znalezienie pracy poza granicami. Myślą o Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji.

Inna specjalizacja prowadzona na PRz - silniki lotnicze - cieszy się równie dużym zainteresowaniem absolwentów szkół średnich. Wynika to też z faktu, że dużo łatwiej po niej znaleźć zatrudnienie. Trzeba jedynie zadbać o wysokie noty na uczelni, które odzwierciedlają poziom wiedzy, a do tego biegle posługiwać się językiem angielskim. Pracę oferuje warszawski LOT, rzeszowskie WSK (które już teraz organizuje płatne staże dla studentów ostatnich lat), a także MTU.

Codzienne zajęcia w uczelni urozmaica studentom uczestnictwo w kołach naukowych lotników, pilotów oraz Kole Naukowym Euroavia. Umożliwia ono studentom wyjazdy na międzynarodowe płatne praktyki. Należy do niego 16 państw i 33 miasta, w tym Rzeszów, który jako jedyny reprezentuje Polskę.