Puchar CEV: Developres Rzeszów jedzie do Włoch na mecz z Unet e-work Busto Arsizio. To największe wyzwanie "Rysic" w historii

Korespondencja własna z Włoch

Z rywalem tej klasy rzeszowianki jeszcze nie grały. Busto Arsizio to jedna najmocniejszych ekip w Europie, wicelider włoskiej serie A i obrońca Pucharu CEV.

- To bardzo mocny zespół, potrafią grać na bardzo wysokim poziomie. Zresztą wystarczy popatrzeć na ich skład – mówi Mateusz Janik, statystyk rzeszowskiej ekipy.

Spokojniej, ale z nie mniejszym szacunkiem do drużyny z Włoch podchodzi trener Stephane Antiga. - Będzie ciężko, ale będzie fajnie – w swoim stylu kwituje Francuz. – Włoska siatkówka jest inna nieco. Tam serwuje się więcej z wyskoku. Oprócz tego przeciwniczki są bardzo mocne fizycznie, dużo grają środkiem i bardzo szybko. Jak tylko jest dobre przyjęcie z ich strony, to piłka idzie na środek, a tam już ma kto uderzyć. Na pewno będziemy musieli zaryzykować na zagrywce, jak to się uda, to mamy szansę coś ugrać.

Ekipa z Busto jest naszpikowana reprezentantkami różnych krajów. Na rozegraniu jest nr 2 reprezentacji Włoch na tej pozycji Alessia Orro. Wokół kadry kręcą się też libero Giulia Leonardi i środkowa Sara Bonifacio. Głównym dostarczycielem punktów są z kolei liderka reprezentacji Belgii Britt Herbots i Karsta Lowe. Amerykańska atakująca mierzy 194 cm wzrostu i ma bardzo mocne uderzenie. W ekipie jest też jej rodaczka środkowa Haleigh Washington. Obie często goszczą w kadrze USA. Nie można zapomnieć o nowym nabytku Unet e-work Francesce Piccinini, która jest ikoną włoskiej siatkówki żeńskiej.

- Mocną stroną drużyny z Włoch są środkowe bloku. Szczególnie jeśli chodzi o atak. Mniej, jeśli weźmiemy pod uwagę punkty zdobywane blokiem, tu wygląda to słabo, ale nie oznacza to, że mają słaby blok – ocenia Janik.

Unet e-work w poprzedniej rundzie Pucharu CEV nie dała szans czeskiemu Ołomuńcowi, nie pozwalając mu ugrać nawet seta. W lidze włoskiej zespół też radzi sobie świetnie, bo jest na 2. miejscu w tabeli. W ostatnim meczu rozbił ekipę z Chieri 3:0, a jeden z setów zakończył sie do 11.

Włoski styl grania nie jest obcy niektórym siatkarkom z Rzeszowa. Poprzedni sezon w Italii spędziła Anna Kaczmar.

- Tam jest zdecydowanie więcej wymian, akcje rzadziej kończą się w trzech odbiciach jak u nas – mówi rozgrywająca „Rysic”. - Oprócz tego jest więcej gry kombinacyjnej, pajpem, środkiem, a siatkarki są na najwyższym poziomie, mają świetne warunki fizyczne i są bardzo silne fizycznie.

- Zawsze mam duży respekt do drużyn z Polski, ale grać z włoskim zespołem, to jest coś więcej, większe emocje. Z takim przeciwnikiem, każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony – mówi Jelena Blagojević, kapitan Developresu, która we włoskiej lidze grała w latach 2012-15 i co ciekawe pod wodzą Stefano Lavariniego, obecnego szkoleniowca ekipy z Busto Arsizio.

Jeśli chodzi o Developres, to do Włoch poleciał w środe rano z Krakowa bez Tamary Gałuchy. Druga atakująca naszej ekipy podczas jednego z treningów mocno oberwała piłką w głowę i odkleiła jej się siatkówka oka. Jest już po zabiegu i na początku lutego powinna wrócić do treningów.

Drużyna Developresu miała okazję posmakować włoskiej siatkówki w przedsezonowych sparingach. Tamten wyjazd był bardzo udany, bo rzeszowianki wygrały trzy spotkania z drużynami z Serie A.

Przypuszczalne składy
Busto Arsizio: Orro, Lowe, Washington, Bonifacio, Herbots, Gennari,Leonardi (libero).

Developres: Valentin-Anderson, Zaroślińska-Król, Efimienko-Młotkowska, Witkowska, Blagojević, Mlejnkova, Krzos (libero).

Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz - Developres SkyRes Rzeszów 3:2. Liga Siatkówki Kobiet (pomeczowe opinie)