Puchar Polski. Concordia i Świt w Rzeszowie, reszta na wyjeździe

Młodzież z domieszką rutyny
- To dla młodych zawodników wielka przygoda. Na szczęście nie widzę po nich obaw, są optymistycznie nastawieniu do tego pojedynku - mówi Jacek Sowa, opiekun rezerw Stali. Rzeszowskie rezerwy będą wzmocnione m.in. Arkadiuszem Baranem. W Bramce stanie Kamil Beszczyński.

- Na ławce rezerwowych będą zawodnicy nawet z rocznika 97 - informuje Sowa.

Nogi mogą średnio nieść piłkarzy, szczególnie pierwszego zespołu, bo są w trudnym okresie przedsezonowych przygotowań.

- W środę zakończyliśmy 10-dniowy obóz dochodzeniowy - mówi Andrzej Szymański, trener pierwszej Stali, która nadal nie wie, w której lidze wystartuje.

- Trudno w takiej sytuacji o świeżość, ale puchar traktujemy poważnie. Zawodnicy pracują aż miło i to na pewno da efekt. Teraz może być im trudno, ale każdy o tej porze wylewa litry potu.

W drodze po wolny los
Concordia to zespół z którym Stal potykała się dotąd 4 razy. Wygrała tylko raz, w sezonie 20012/2013. W poprzednim nasi nie strzelili elblążanom gola, zdobywając tylko punkt. Jesienią rywal, naszpikowany zawodnikami hiszpańskimi i japońskimi, wygrał na Hetmańskiej.

- Wywiad donosi, że znów możemy oczekiwać międzynarodowego towarzystwa po drugiej stronie. O dokładniejsze informacje jednak trudno, bo nie wiadomo, co wymyśli grupa menedżerska współpracująca z Concordią - zaznacza Szymański.

W Stali nikt ostatnio nie doznał poważnej kontuzji, ale nie brak drobnych. Z tego powodu pod znakiem zapytania stoi występ Łukasza Szczoczarza, Konrada Macy i Macieja Maślanego. Pierwszej rzeszowskiej drużynie szczególnie zależy na awansie, bo w rundzie wstępnej triumfator starcia: Stal - Concordia ma wolny los. W I rundzie można już zagrać nawet z drużynami z Ekstraklasy.

Nie odpuszczamy
Ambitnie do meczu w w Wólce Kozodawskiej z miejscową IV-ligową Spartą podchodzi mielecka Stal.

- Nie chcemy iść w ślady Legii Warszawa. Mobilizujemy mocno, chcemy wygrać - stawia sprawę jasno trener Rafał Wójcik. W bramce Stali stanie Bogusław Wyparło, bo ostatnio na lekki uraz narzekał Wojciech Daniel. - Młodzi dostaną szansę, ale skład będzie zbliżony do optymalnego - zaznacza Wójcik.

Daleka podróż przed Stalą Stalowa Wola. KS Polkowice, w ostatnim sezonie wycofał się z rozgrywek w drugiej lidze po rundzie jesiennej i w najbliższym sezonie występować będzie w czwartej lidze dolnośląskiej. Rywala w naszej drużynie nikt nie zamierza lekceważyć.

Stalowowolanie w daleką podróż na mecz, ponad 500 kilometrów, wyjadą już dzisiaj, a nocować mają w okolicach Polkowic. Na spotkanie nie pojedzie narzekający na lekki uraz Dawid Kałat.

- Mecz w Pucharze Polski traktuję jako kolejny nasz sprawdzian przed rozpoczęciem drugoligowego sezonu, ale nie po to jedziemy tyle kilometrów, żeby przegrać - mówi Jaromir Wieprzęć, trener Stali.

Jeśli Stal ze Stalowej Woli i Stal z Mielca przebrną swoje najbliższe przeszkody, spotkają się w rundzie wstępnej (w Stalowej Woli).
W Pawłowicach Śląskich z Pniókiem powalczy Siarka Tarnobrzeg.

- Drużyny ze Śląska są zawsze bardzo groźne, cechuje je wielka wola walki, wręcz determinacja. Nie spodziewam się tam łatwej przeprawy - mówi szkoleniowiec tarnobrzeskiej drużyny Tomasz Tułacz. Jeśli tarnobrzeżanie wygrają w Pawłowicach Śląskich to awansują do rundy wstępnej, w której zmierzą się ze zwycięzcą meczu: Stal II Rzeszów - Świt Nowy Dwór Mazowiecki.