To nie było łatwe zwycięstwo Developresu. Choć "Rysice" dwa tygodnie temu łatwo wygrały w Opolu 3:0 w meczu ligowym, to u siebie miały spore problemy z ograniem beniaminka Tauron Ligi. Ostatecznie jednak to rzeszowianki były górą po czterosetowym boju i po raz czwarty w historii zagrają w turnieju finałowym.
Półfinałowego rywala drużyna z Podkarpacia pozna jeszcze dziś. Będzie nim zwycięzca spotkania Budowlani Łódź – BKS Bostik Bielsko-Biała, który miał się rozpocząć o godzinie 18, ale został przesunięty na godz. 20.
Turniej finałowy odbędzie się 26-27 marca w Nysie.
Rzeszowianki zaczęły od mocnego uderzenia. Od początku pierwszej partii szybko odjechały rywalkom. Po asie serwisowym Katarzyny Wenerskiej było 6:1, Bruny Honorio 13:6, a skutecznym ataku Kary Bajemy 18:10. "Rysice" nie wstrzymywały ręki na zagrywce, biły z pełną mocą i odrzucały rywalki od siatki. Efekt był taki, że opolanki kończyły tylko co szóstą piłkę w ataku. Trudne wejście w ten mecz miały nie tylko zawodniczki Uni, ale również sędziowie. Tylko na początku meczu pomylili się trzykrotnie na niekorzyść ekipy z Rzeszowa. Sztab szkoleniowy Developresu był jednak czujny i za każdym razem po wideoweryfikacji decyzja była zmieniana.
Choć na drugą partię oba zespoły wyszły w takim samym zestawieniu, jak pierwszą, to wyglądało, jakby drużyny zamieniły się koszulkami, a nie tylko stronami. Developres zaczął od prowadzenia 3:1, ale im set trwał dłużej, tym gorzej wyglądała gra gospodyń. Tym razem to przyjezdne zagrywały niewygodnie i w przeciwieństwie do pierwszej partii były bardzo skuteczne w ataku. Gdy Kinga Stronias wykorzystała kontrę swojego zespołu, było już 15:21 i wszystko wskazywało, że jest "po herbacie". Błąd na zagrywce popełniła jednak Vivian Pellegrino, a chwilę potem swój koncert w polu serwisowym zaczęła wprowadzona kilka akcji wcześniej Izabella Rapacz. Gdy zagrała asa, było już tylko 19:21, a po bloku Anny Stencel na swojej imienniczce Bączyńskiej, "Rysice" złapały kontakt. Iza w końcu zaserwowała w siatkę. Developres z czasem wyrównał, ale i tak set padł łupem "Wilczyc" z Opola.
Te ostatnie tak bardzo uwierzyły, że mogą ograć Developres na jego terenie, że w trzecim secie były równie skuteczne. Znów Developres zaczął od prowadzenia, ale z czasem je stracił. Opolanki momentami uciekały na dwa oczka. "Rysicom" udało się odzyskać prowadzenie po ataku Bajemy, ale na krótko. Ofensywę Uni napędzały Brazylijki Pellegrino i Regiane Bidias. Gorąco zrobiło się, gdy przyjezdne zablokowały Rapacz i wynik brzmiał 21:23. W kluczowym momencie sygnał do ataku dała jednak Jelena Blagojević, skutecznym atakiem, a potem zagrywką przygotowała grunt pod wygraną, którą soczystymi atakami przypieczętowała Bajema.
Jeśli, ktoś myślał, że to załamie drużynę z Opola, to się mylił. W czwartym secie scenariusz z dwóch poprzednich partii powtarzał się. Uni po bloku na Bajemie prowadziło już 13:9. Kolejne minuty były jednak popisem Amerykanki i Katarzyny Wenerskiej. Rozgrywająca Developresu popisała się seria zagrywek, a Bajema wykańczała kolejne kontrataki. W efekcie już po chwili gospodynie były na prowadzeniu. Przez kilka akcji walka toczyła się punkt za punkt, ale w końcówce rzeszowianki zdominowały rywalki i wygrały set to 19, a całe spotkanie 3:1.
Developres Bella Dolina Rzeszów – Uni Opole 3:1
Sety: 25:12, 25:27, 27:25, 25:19
Developres: Wenerska, Honorio, Stencel, Jurczyk, Bajema, Blagojević, Szczygłowska (libero), Bińczycka, Rapacz. Trener Stephane Antiga.
Uni: Makarowska, Bączyńsk,a Pellegrino, Muszyńska, Bidias, Stronias, Adamek (libero) oraz Wołodko, Pamuła. Trener Nocola Vettori.
Sędziowali: Jacek Litwin i Piotr Kasprzyk (Kraków). Widzów 1500. MVP Jelena Blagojević.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Makabryczny żart męża "Królowej Życia". Kobiety mu tego nie darują
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc