Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puławianie chcieli podkupić "czeczeńców"

Łukasz Pado
W piłce ręcznej okres transferowy jeszcze trwa. Kluby wciąż mogą kontraktować nowych graczy. Markiem Szperą mocno zainteresowały się Azoty Puławy, które spisują się poniżej oczekiwań
W piłce ręcznej okres transferowy jeszcze trwa. Kluby wciąż mogą kontraktować nowych graczy. Markiem Szperą mocno zainteresowały się Azoty Puławy, które spisują się poniżej oczekiwań BARTOSZ FRYDRYCH
Nie odbędzie się zaplanowany na 30 stycznia sparing piłkarzy ręcznych Stali Mielec z Azotami Puławy. Na linii obu klubów mocno zaiskrzyło, bo kilku zawodników z Mielca było kuszonych przez zespół z Puław.

Powodem odwołania meczu towarzyskiego jest poważne ochłodzenie stosunków między klubami. Zarzewiem konfliktu były próby podkupienia przez klub z Puław zawodników Stali. Już jakiś czas temu poszła w Polskę informacja o tym, że klub z Mielca ma poważne kłopoty finansowe, a co za tym idzie - zaległości w płatnościach wobec swoich zawodników. Sytuację tę chciały wykorzystać Azoty, składając propozycje mielczanom.

- Z tego co wiem, to nie pierwsza taka sytuacja. Dla mnie zachowanie działaczy z Puław jest skandaliczne. Przecież doskonale wiedzą, że nasi zawodnicy mają ważne kontrakty, niektórzy nawet półtoraroczne, a mimo to robią takie podchody - mówi oburzony trener Stali Paweł Noch.

- Początkowo nie chcieliśmy tego ujawniać, by nie robić sensacji, ale to już jest przesada. Wobec takich sytuacji zdecydowaliśmy się nie współpracować z Puławami - dodaje.

Jak udało się nam ustalić, na celowniku Azotów znaleźli się Marek Szpera, Damian Krzysztofik i Rafał Gliński.

- Tak, były telefony z Puław, chcieli, żebym przyszedł do nich już w styczniu - mówi obrotowy Stali Krzysztofik. - Zaproponowano mi mniejsze pieniądze niż to, co mam w kontrakcie ze Stalą, ale uznali, że skoro - wg nich - w Mielcu nie płacą, to pójdziemy tam nawet za mniej. Odmówiłem. Nie wykluczam, że kiedyś wrócę do rozmów z Puławami, ale nie wcześniej niż po sezonie - dodaje.

Trenera mielczan mocno oburzył fakt, że jeden z jego zawodników był kuszony przez Azoty jeszcze na początku grudnia, czyli nakilka dni przed spotkaniem obu zespołów.

- To był już cios poniżej pasa - kwituje szkoleniowiec. - Cieszę się, że chłopcy nie dali się przekupić. To dowód, że w drużynie jest jedność.

Trenerem Azotów jest Ryszard Skutnik, człowiek, który od początku swojej kariery zawodniczej, z przerwami, był związany ze Stalą.

- Znam Ryśka wiele lat, on tego nie wymyślił - ocenia Stanisław Leśniak, sekretarz SPR Stal.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24