Euroszansa 2012?

Mirosław Lubarski, dyrektor marketingu Grupy PSB

- Przygotowania do Euro 2012 to szansa na poprawę obowiązujących przepisów, które opóźniają, a czasami nawet hamują wiele inwestycji. Gospodarka musi zostać uwolniona od biurokratycznych przeszkód. Uzyskanie pozwolenia na budowę powinno być łatwiejsze, trwać znacznie krócej.

Zarobić na piłkarskich mistrzostwach Europy w 2012 roku chcą największe firmy z naszego regionu. Niektóre już zaprojektowały nawet gadżety. Kto i na czym ma szansę zbić fortunę?

Najwięcej pracy czeka oczywiście firmy budowlane. To one muszą wybudować lub zmodernizować stadiony, hotele i restauracje. Nic więc dziwnego, że już tydzień po przyznaniu Polsce i Ukrainie praw do organizacji Euro 2012 budowlańcy liczą na lukratywne kontrakty. Jedną z takich firm jest kielecka spółka Echo Investment, obecna od dawna rynku warszawskim oraz poznańskim, gdzie wybudowała hotele, i wrocławskim, gdzie otworzyła niedawno ogromne centrum handlowe.
RODZIMI POTENTACI NIE KRYJĄ ZAINTERESOWANIA

- Od wielu lat współpracujemy z samorządami tych miast. Pewne ścieżki są więc już przetarte - mówi Wojciech Gepner, doradca do spraw public relations Echa Investment. - Wprawdzie mamy opracowaną wieloletnią strategię działań, ale będziemy oczywiście chcieli wykorzystać dodatkową szansę, jaką daje Euro 2012.
Na mistrzostwach zyskają zapewne też firmy, które zainwestowały na Ukrainie. A tych w naszym regionie nie brakuje. Na integracji Polski i Ukrainy najbardziej skorzystać mogą choćby Cersanit i Barlinek.

Radości z decyzji UEFA nie kryją także drogowcy. - Gdy usłyszałem, że Polska będzie współgospodarzem Euro 2012 ucieszyłem się, bo to szansa, że skończymy w Polsce mówienie o drogach, a zaczniemy je wreszcie budować - mówi Wojciech Wieczorek, prezes zarządu firmy DUBR, jednego z największych przedsiębiorstw wykonujących oznakowania dróg w Polsce. - Nie chcę dzielić skóry na niedźwiedziu, ale po cichu liczę oczywiście na profity dla naszej firmy - dodaje.

GADŻETY I PIWO

Tak jak budowlańcy i drogowcy, a także hotelarze i restauratorzy szanse na większe zyski mają również browary. Kibic to przecież najczęściej mężczyzna, a więc przeważnie piwosz. W tym przypadku szanse na większe zarobki na pewnym niemal wzroście popytu na piwo ma zajmujący czwarte miejsce na polskim rynku piwnym Browar Belgia.

Ręce przed Euro 2012 zacierają też mniejsze firmy. Zarobić będzie bowiem można chociażby na szalikach, czapeczkach, koszulkach, breloczkach, parasolkach i innych gadżetach z logo ME.

Jednym z pierwszych produktów tego typu jest statuetka wykonana przez Fabrykę Porcelany AS w Ćmielowie. Porcelanowa figurka powstała na zlecenie Polskiego Związku Piłki Nożnej, promowała kandydaturę Polski i Ukrainy do organizacji Euro 2012. Statuetka ma wymiary 160x200x250 milimetrów, po drobnej zmianie i akceptacji PZPN będzie sprzedawana w drewnianym opakowaniu jako jeden z gadżetów reklamowych.

- Podjęliśmy ryzyko, licząc, że Polska oraz Ukraina zostaną wybrane, no i udało się. Statuetka już jest w sprzedaży - informuje Adam Spała, właściciel fabryki AS.